O założeniu Ogrodu Botanicznego w okresie powojennym opowiada Dominik Fijałkowski, jego budowniczy.
- Józef Motyka byłiem człowiek niezwykłej pracowitości, niezwykłej wiedzy botanicznej, również działacz społeczny - opowiadał Teatrowi NN. - To za jego wnioskiem uczelnia postanowiła powołać do życia ogród botaniczny przy Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej - a ja go zbudowałem. Powstał on na terenie prawie pozbawionym wszelkich symptomów ogrodniczych. Po prostu nikt się nie spodziewał, że może taki ogród w Lublinie powstać.
Skąd sprowadzono rośliny do ogrody?
- Pierwsze prace nad organizowaniem kolekcji były prowadzone na miasteczku uniwersyteckim wzdłuż ulicy Głębokiej. W 1947 przyjechałem z badań terenowych, a te wszystkie moje nasadzenia, te dotychczasowe zbiory są zsypane na jedną "kupę". Już nic nie dało się zidentyfikować... Na tym miejscu powstał później gmach Fizyki i Chemii. Wtedy zaczęliśmy starania o nowy teren na Sławinku, bo na miasteczku nie było zróżnicowanego terenu, a tam były wody, bagienka, kserotermy.
- Dęblin w latach 1983-1984. Zobacz miasto na archiwalnych zdjęciach
- Najpiękniejsze kościoły woj. lubelskiego. Sprawdź naszą galerię [CZĘŚĆ II] [ZDJĘCIA]
- Wielkanocny przejazd orszaku konnego oraz poświęcenia pokarmów w Motyczu [ZDJĘCIA]
- Wielki Czwartek: Msza Krzyżma w Archikatedrze Lubelskiej [ZDJĘCIA]
- Lublin pożegnał swojego artystę - aktora Teatru Osterwy, Piotra Wysockiego [ZDJĘCIA]
- Jeden gol przesądził o losie Górnika. W finale zagra Raków (ZDJĘCIA)
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?