Nie jest to zaskoczenie. 21-letnia zawodniczka ma nadal ważny kontrakt, który podpisała z drużyną lubelską przed startem ubiegłego sezonu. Przedłużyła wtedy podpisaną rok wcześniej umowę o kolejne dwa lata.
Rozgrywki 2022/2023 będą jej trzecimi w zielono-białych barwach. Do klubu dołączyła w 2020 roku z pierwszoligowego SMS-u Łomianki. To właśnie w Lublinie, pod okiem trenera Krzysztofa Szewczyka, debiutowała na poziomie ekstraklasy. Przebojowa skrzydłowa, mogąca występować też na pozycji rzucającej, szybko zadomowiła się w nowej drużynie. W pierwszym sezonie na parkietach Energa Basket Ligi Kobiet spędziła nieco ponad 283 minuty (zdobywając średnio 4.2 punktu na mecz), w kolejnym zdecydowanie więcej, bo przeszło 517 minut (zapisując na swoim koncie średnio 5.2 punktu na spotkanie). Do tego doszły występy w zmaganiach EuroCup.
Rola Kośli w drużynie była stawała się zdecydowanie większa, ale nie omijały jej kłopoty zdrowotne. Wspólnie z koleżankami w kwietniu sięgnęła po historyczne wicemistrzostwo Polski.
– To był na pewno zupełnie inny sezon niż poprzedni. Mogę jednak powiedzieć, że jestem z siebie zadowolona. Uważam, że pomogłam drużynie na tyle, na ile mogłam. Niestety często łapały mnie choroby czy infekcje, dlatego nie w każdym spotkaniu mogłam uczestniczyć. Jednak generalnie sezon na plus zwieńczony srebrnym medalem mistrzostw Polski – mówiła po jego zdobyciu Emilia Kośla. – Dalej będę broniła barw Pszczółki i oczywiście mam nadzieję, że pójdziemy po więcej – dodawała już wtedy.
Potencjał koszykarki doskonale zna trener akademiczek, Krzysztof Szewczyk.
– Mam nadzieję, że ten sezon będzie miała lepszy niż ostatni, bo przytrafiały się jej problemy zdrowotne. Kontuzje utrudniały wejście w dobry rytm. Jednak jest ona jedną z najlepszych koszykarek młodego pokolenia w kraju, dlatego na nią liczymy. Wiem, że Emilię stać na jeszcze lepszą grę niż dotychczas – komentuje dla mediów klubowych szkoleniowiec drużyny.
W poniedziałek zawodniczką Pszczółki została 22-letnia amerykańska rzucająca, Nia Clouden, która aktualnie rozgrywa sezon w najlepszej lidze świata, WNBA.
Z klubem z Lublina umów nie przedłużyły: Kamiah Smalls (Villeneuve d'Ascq LM – Francja), Ivana Jakubcova (Union Feminine Angers Basket 49 – Francja), Martina Fassina (Umana Reyer Venezia – Włochy), Klaudia Niedźwiedzka (E-Work Faenza Basket – Włochy), Zuzanna Sklepowicz (Alpo Basket '99 – Wochy) i Natalia Kurach (1KS Ślęza Wrocław).
Nowa kadra Pszczółek podobnie jak przed rokiem będzie składać się z dwunastu koszykarek. – Łącznie z Emilią zostaje z nami pięć zawodniczek. Siedem będzie nowych, przy czym dwie-trzy to będzie młodzież. Dodam, że pierwszy raz zostawiamy dwie zawodniczki z pierwszej piątki. To jest dla mnie kluczowe – mówił pod koniec maja dla Kuriera prezes AZS UMCS Lublin, Rafał Walczyk.
W rozmowie wspominał również o możliwości wystartowania przez Pszczółkę EuroLidze. Dziś już wiemy, że to się nie wydarzy. Lublinianki drugi rok z rzędu pokażą się jednak na arenie międzynarodowej, w rozgrywkach EuroCup.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?