Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZTM Lublin: Co począć z cuchnącym pasażerem? (KOMENTUJCIE)

Witold Michalak
W pobliżu tego pasażera nie można było usiąść ani stanąć
W pobliżu tego pasażera nie można było usiąść ani stanąć materiał czytelnika
Co może zrobić kierowca komunikacji miejskiej z cuchnącym pasażerem? Nic. W przeciwieństwie do wielu innych miast, w Lublinie przepisy nie pozwalają im na interwencję.

Do redakcji zgłosiła się Czytelniczka, która jechała autobusem linii nr 9 razem z wyjątkowo szpetnie pachnącym mężczyzną. - Ten człowiek rozłożył się na siedzeniach z tyłu, a dookoła nie było nikogo. Pasażerowie musieli się tłoczyć z przodu, bo nie można było wytrzymać tego smrodu - opowiada pasażerka i dodaje, że prosiła kierowcę o interwencję.- On się w ogóle tym nie przejął, tylko śmiał się z nas - opowiada.

O sprawie powiadomiliśmy ZTM. Kierowca autobusu twierdził, że nikt nie zwracał się do niego z prośbą o zajęcie się kłopotliwym pasażerem. Poza tym, jak się okazuje, i tak nie mógłby zareagować.

- Komunikacja miejska ma charakter publiczny, zatem prawo do korzystania z niej przysługuje każdemu, kto posiada bilet. Jeśli pasażer decyduje się na transport publiczny, to jednocześnie decyduje się na podróżowanie z innymi pasażerami, w różnym wieku, o różnym statusie majątkowym i społecznym - wyjaśnia Justyna Góźdź, rzecznik prasowy ZTM w Lublinie. - Natomiast w sytuacjach zagrażających życiu, niebezpiecznych, kierowca powinien wezwać policję lub inne odpowiednie służby.

Miejskie przepisy nie pozwalają w autobusach m.in. pić alkoholu, palić, zażywać narkotyków i używać sprzętu zakłócającego ciszę. Nigdzie jednak nie ma mowy o usuwaniu z pojazdów cuchnących osób.

- Rozwiązanie tego problemu wymaga jednak konkretnych zapisów w przepisach porządkowych. Dlatego przeanalizujemy możliwość wprowadzenia zmian w uchwale, pod kątem uszczegółowienia postępowania w takich właśnie przypadkach. Bardzo istotne, aby zapisy te umożliwiały realizację konkretnych działań w praktyce, a nie były tylko martwym tekstem - podkreśla Justyna Góźdź.

Ale nawet wprowadzenie takich przepisów nie zawsze rozwiązuje sprawę. W Trójmieście np. motorniczy może wyrzucić z tramwaju brzydko pachnącą osobę. Niestety, często nie korzystają z tych uprawnień twierdząc, że nie będą się szarpać z ludźmi. - Nie jest to zatem problem łatwy do rozwiązania - przyznaje Justyna Góźdź.

A czy Ty masz pomysł jak rozwiązać ten problem? - piszcie w komentarzach pod tekstem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski