Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZUS w Lublinie: Zamiast się leczyć, chodzimy do pracy

EP
ZUS Lublin: Zamiast się leczyć, chodzimy do pracy
ZUS Lublin: Zamiast się leczyć, chodzimy do pracy Archiwum Polskapresse
Mimo zwolnienia lekarskiego wykonywali swoją pracę. ZUS zakwestionował w ubiegłym roku zwolnienia ponad 200 osób z woj. lubelskiego, które postępowały w ten sposób. - Problem jest dużo większy. Szacujemy, że około 40-45 proc. chorych, mimo dolegliwości idzie do pracy. Wielu pracowników staje dziś przed dramatycznym wyborem: utrata zdrowia albo utrata pracy - komentuje socjolog.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych kontroluje zwolnienia lekarskie na dwa sposoby. Po pierwsze sprawdza, czy osoba, która dostała popularne L4 (dawne oznaczenie formularza zwolnienia) wykorzystuje jego czas prawidłowo. Np. czy zgodnie z zaleceniami odpoczywa w domu. W tym przypadku kontrolerzy oddziału ZUS w Lublinie zakwestionowali zwolnienia 195 osób. - We wszystkich przypadkach chodziło o sytuację, kiedy ubezpieczeni wykonywali na zwolnieniu pracę zarobkową - mówi Małgorzata Korba, rzeczniczka lubelskiego ZUS. W tym samym czasie oddział w Biłgoraju pozbawił prawa do świadczeń 64 osoby.

Skąd pomysł, by wbrew zaleceniom lekarza, chodzić do pracy? Włodzimierz Piątkowski, socjolog medycyny z Zakładu Socjologii Medycyny i Rodziny Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, mówi wprost: Chorzy boją się, że dłuższa niedyspozycja może przyczynić się do ich zwolnienia. Wolą zaryzykować utratę zdrowia niż utratę pracy.

W obliczu kryzysu, problem ten staje się jeszcze poważniejszy. - Jeden z lekarzy opowiadał mi o przypadku robotnika budowlanego, który miał poważne odmrożenia nóg, ale nie chciał pójść do lekarza, bo bał się, że straci pracę. Leczył się sam w domu i przez dwa tygodnie chodził do pracy. Ostatecznie, część chorych tkanek trzeba było usunąć - mówi socjolog.

Pracownicy ZUS podkreślają, że zdarza się też, że to lekarze wypisują pacjentom zwolnienia na zbyt długi czas. - Świadczy o tym drugi rodzaj kontroli. Prowadzą ją lekarze orzecznicy. Sprawdzają oni, czy osoba przebywająca na zwolnieniu jest niezdolna do pracy w dniu badania - tłumaczy Korba.

W wyniku tej kontroli oddział ZUS w Lublinie skrócił w ubiegłym roku 405 zwolnienia, natomiast oddział w Biłgoraju 205.

Efekt finansowy obu kontroli, prowadzonych tylko przez oddział ZUS w Lublinie to "oszczędności" w wysokości około 320 tys. zł (suma anulowanych zasiłków i świadczeń rehabilitacyjnych).

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski