Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: Mecz KMŻ Lublin - Ostrovia Ostrów Wlkp. przełożony na 10 czerwca

Krzysztof Nowacki
Jakub Hereta
- To był tylko krótki wstęp do sezonu 2012. Ale wstęp, który przy następnej okazji pozwoli pokusić się o jeszcze lepszą frekwencję - mówi po próbie rozegrania niedzielnego meczu Dariusz Sprawka, prezes Lubelskiego Węgla KMŻ. Na stadion przyszło około 6 tysięcy widzów, którzy podczas prezentacji stworzyli wspaniałą atmosferę. Przez deszcz zawody zostały odwołane, a powtórkę wyznaczono na 10 czerwca.

Żużel: Odwołano mecz KMŻ Lublin z Ostrovią (WIDEO, ZDJĘCIA)

Kibiców nie zraziły dwie wyjazdowe porażki, którymi lublinianie rozpoczęli pierwszoligowy sezon. - Fajnie, że przyszło tyle ludzi. Myślę, że frekwencja dopisze także następnym razem i w końcu będziemy mogli wspólnie świętować zwycięstwo w Lublinie - mówi Dawid Stachyra. - Po długiej zimowej przerwie ludzie byli już głodni żużla. Niestety nie udało nam się zainaugurować sezonu z Grudziądzem, teraz znowu przez pogodę zawody zostały odwołane, ale te mecze nie uciekną. Pojedziemy w innym terminie - dodaje Stachyra, który w niedzielę nie miał okazji wyjechać na tor.

W spotkaniu z Ostrowem udało się rozegrać tylko pierwszy wyścig. Natomiast po starcie do drugiego na tor upadli Robert Miśkowiak i Ronnie Jamroży. - Przegrałem start i Mariusz Staszewski trochę nas wywoził, a Ronnie z kolei zawężał i zahaczyłem o jego tylne koło. Ronnie jeszcze mnie pociągnął i ciężko było cokolwiek zrobić. Było ciasno i takie rzeczy się zdarzają. Mam stłuczony nadgarstek, ale wszystko powinno być w porządku i jedziemy dalej - zapewnia Miśkowiak.

Czytaj także: Dariusz Sprawka, prezes KMŻ Lublin: Frekwencja była nieprawdopodobna

Nowy zawodnik Lubelskiego Węgla również był pod wrażeniem atmosfery jaka panowała na stadionie. - Widać, że zapotrzebowanie na żużel w Lublinie jest ogromne. Fajny był początek, prezentacja i tylko szkoda, że aura zepsuła całą imprezę - dodaje Miśkowiak.

Nie tylko deszcz popsuł w niedzielę humory. Rano okazało się, że część dmuchanych band została pocięta i nie nadaje się do użytku, a bez band sędzia nie dopuściłby do rozegrania meczu. Dlatego lubelski klub natychmiast porozumiał się z drużyną z Krosna, która jeździła w tym dniu na wyjeździe.

Krośnianie szybko zabrali się za demontaż bandy u siebie i przekazali ją do Lublina. Przed niedzielnym meczem prezes KMŻ kierował podziękowania nie tylko do działaczy KSM, ale również do ojca Dawida Lamparta, wychowanka Stali Rzeszów, który pomógł przewieźć bandę z Krosna do Lublina.

Następny ligowy mecz na torze przy Al. Zygmuntowskich zaplanowano na 20 maja. Będzie to już początek rundy rewanżowej, a do Lublina przyjedzie Lokomotiv Daugavpils, z którym "koziołki" zmierzą się na wyjeździe w najbliższą niedzielę.

Zobacz także: Ktoś pociął bandy na stadionie przy Al. Zygmuntowskich


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski