Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel: To będzie tydzień prawdy dla KMŻ Lublin?

Krzysztof Nowacki
Jakub Hereta
Podczas piątkowej Lubelskiej Gali Żużlowej kibice podziękowali za walkę w tym sezonie wszystkim polskim zawodnikom. Nie doczekali się jednak najważniejszego - pierwszych kontraktów na nowy sezon. W tej kwestii wiele powinno wyjaśnić się w tym tygodniu.

Żużlowcy pytani o ich przyszłość odpowiadali w podobny sposób, że na razie nic nie wiedzą i dopiero czekają na konkretne rozmowy z lubelskim KMŻ. Najwięcej do powiedzenia mieli tegoroczni liderzy - Robert Miśkowiak i Dawid Stachyra. Obaj mają poważne oferty z klubów ekstraligi.

- Pod uwagę biorę przede wszystkim starty w ekstralidze. Prowadzę rozmowy z dwoma klubami i to one mają w tej chwili pierwszeństwo - przyznaje Stachyra, który zaraz po zakończonych rozgrywkach ligowych otwarcie przyznawał, że po dobrym sezonie interesuje go jazda z najlepszymi.

- Jeśli w tych rozmowach coś pójdzie nie tak, wtedy zostanie opcja pierwszoligowa i niewykluczone, że zostanę w Lublinie - dodaje. Jednak szanse na to są naprawdę niewielkie.

Więcej ochoty do dalszego ścigania się dla KMŻ przejawia Miśkowiak, w tym roku najlepszy żużlowiec pierwszej ligi. - Mam bardzo kuszące propozycje z ekstraligi, ale najpierw chcę porozmawiać z prezesem Sprawką. Ja chciałbym zostać w Lublinie, ale dużo zależy od tego co zrobi druga strona - twierdzi "Misiek".

W poniedziałek lub we wtorek powinniśmy poznać jego decyzję. Prezes KMŻ chcąc zatrzymać najlepszego zawodnika nie może czekać do 20 grudnia na informację z ratusza o kwocie, jaką miasto wesprze klub. Kluby z ekstraligi zamykają powoli kadry na 2013 rok i Miśkowiak musi szybko wybrać przyszłego pracodawcę.

O ekstralidze myśli również młodzieżowiec Mateusz Łukaszewski. - Jeżeli będzie taka możliwość, to chciałbym jeździć w ekstralidze. Czuję się na siłach i mam cichą nadzieję, że uda mi się podpisać kontrakt - przyznaje.

Prezes Sprawka już kilka tygodni temu poinformował Łukaszewskiego i Mateusza Borowicza, że chciałby ich zatrzymać w Lublinie. Nie były to jednak konkretne propozycje. - Raczej luźna oferta. W szczegóły się nie zagłębialiśmy. Najpierw prezes czekał na ruch Bogdanki, a teraz na ruch prezydenta - dodaje Łukaszewski.

Junior KMŻ dobrze czuje się w naszym mieście i nie przekreśla dalszej jazdy w składzie "koziołków". - Jeżeli zostanie mi pierwsza liga, to tylko Lublin. Dobrze się tutaj czuję, kibice są świetni i Lublin traktuję, jak swój drugi dom.

Na konkretną ofertę czeka również Borowicz. - Prowadzę rozmowy z kilkoma klubami z ekstraligi i pierwszej ligi. Chciałbym, jak najszybciej podpisać kontrakt, aby skupić się na przygotowaniach. Jeżeli otrzymam dobrą ofertę, to będę chciał zostać w Lublinie - podkreśla Borowicz.

Na przedłużenie umowy liczy Paweł Miesiąc. - Na razie nigdzie kontraktu nie podpisałem. Na to jest czas teraz, w grudniu. Ale chciałbym dalej jeździć w KMŻ - mówi.

Najbliższy tydzień powinien wyjaśnić większość wątpliwości. Także w sprawie posady trenera. Tutaj rozmowy mogą być najłatwiejsze, bo rolę tę nadal chce pełnić Marian Wardzała, a i klub jest zadowolony z jego pracy.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski