Żużlowcy mają chętkę na stadion przy Al. Zygmuntowskich

- Prezydent Krzysztof Żuk wspominał nam o planie zbudowania centrum sportów motorowych. Wówczas będziemy mogli zmienić także geometrię toru i jego wymiary. Chcemy, aby w przyszłości nasz tor był bardziej techniczny. Z tym wszystkim musimy jednak poczekać do ukończenia budowy stadionu piłkarskiego - podkreśla Dariusz Sprawka, prezes Lubelskiego Węgla KMŻ.

Klub ma już pewne koncepcje, jak taki obiekt po modernizacji mógłby wyglądać. I chociaż prace nie rozpoczną się wcześniej niż za dwa-trzy lata, Dariusz Sprawka ma nadzieję, że plany i pierwsze projekty powstaną już w najbliższej przyszłości.

Wszystko nie jest jednak takie proste, jak by się mogło wydawać. Wyprowadzka Motoru nie oznacza bowiem zniknięcia piłki nożnej z Al. Zygmuntowskich. - Nie posiadamy wielu obiektów piłkarskich, a zapotrzebowanie na nie jest spore. Mamy u siebie ligi makroregionalne, rozgrywki juniorów i przynajmniej kilka klubów chcących trenować na Al. Zygmuntowskich. Na razie należy trzymać się dotychczasowych rozwiązań, czyli pogodzenia interesów żużla i piłki nożnej. W przyszłości być może rozważymy inne rozwiązania - mówi Jakub Kosowski, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta Lublin.

Powyższe argumenty zostały przedstawione Stowarzyszeniu Kibiców Lubelskiego Żużla "Speedway Euphoria", którzy wczoraj gościli w ratuszu. - Otrzymaliśmy zapewnienie od władz, że jeśli miejska infrastruktura będzie na to pozwalać, to stadion przy Zygmuntowskich stanie się obiektem stricte żużlowym. Tymczasem chcemy podejmować działania zmierzające do tego, aby uczynić żużel przynajmniej dyscypliną wiodącą na tym stadionie. Rozumiemy oczywiście także potrzeby innych dyscyplin oraz klubów - zapewnia Dariusz Bigelmajer, prezes zarządu stowarzyszenia.