Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwolnieni z LZPS Protektor walczą o obiecane pieniądze

Ewa Pajuro
Byli pracownicy LZPS spotkali się w czwartek ze związkowcami
Byli pracownicy LZPS spotkali się w czwartek ze związkowcami Małgorzata Genca
58 byłych pracowników Lubelskich Zakładów Przemysłu Skórzanego Protektor w Lublinie wciąż nie dostało obiecanych odszkodowań - alarmuje lubelska Solidarność. Chodzi o osoby zwolnione ponad rok temu w związku z likwidacją LZPS. Związkowcy zapowiadają, że zawiadomią o nieprawidłowościach inspekcję pracy i prokuraturę.

- Problem jest bardzo poważny - podkreślał Marian Król, przewodniczący Zarządu Regionu Środkowowschodniego NSZZ "Solidarność" w czasie czwartkowej konferencji prasowej. Przypomniał, że rok temu pracę w LZPS straciły łącznie 144 osoby. Po wielu dniach protestów zwolnieni podpisali porozumienie z byłym pracodawcą. Na jego mocy mieli otrzymać ponad 7 tys. zł zadośćuczynienia. Pieniądze miały być wypłacane w ratach, przez rok. - W lipcu likwidator spółki zaproponował zwalnianym, że od ręki dostaną po 5 tys. zł, ale w zamian zrzekną się kolejnych roszczeń - tłumaczył Król. Ponad 80 osób przystało na taką propozycję. Pozostali, którzy postanowili poczekać na całą obiecaną sumę, jak twierdzą, otrzymali tylko 3,6 tys. zł. Jedną z takich osób jest Bożena Suchodolska z Lublina.

- W LZPS pracowałam przez 26 lat. Obecnie jestem na zasiłku. Nie widzę żadnych perspektyw na znalezienie nowej pracy - mówi pani Bożena.

W październiku pracodawca zaproponował, że część należności można odebrać "w naturze" np. w postaci maszyn z likwidowanych zakładów. Zwolnieni domagają się jednak obiecanych pieniędzy. - Nie zostawimy tych ludzi samych sobie. Jeśli będzie trzeba, poinformujemy prokuraturę i inspekcję pracy - zapowiedział Król.

Być może sprawą zajmie się też Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego, której przewodniczy wojewoda. - Pan Marian Król zasygnalizował prawdopodobną potrzebę ponownego zajęcia się tą sprawą, nie zgłaszając jednak wniosku o zwołanie posiedzenia WKDS w tej kwestii. Jeżeli taki wniosek formalny się pojawi, bez wątpienia będzie podstawą do zainicjowania przez wojewodę lubelskiego wszelkich możliwych, przewidzianych prawem i należących do kompetencji WKDS działań - poinformował Kamil Smerdel, rzecznik wojewody.

Z likwidatorem ani prezesem spółki Protektor nie udało nam się w czwartek porozmawiać. Nie odpowiedzieli też na pytania, które przesłaliśmy mejlem.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski