Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo bialskich akademików oraz porażka zamościan w Lidze Centralnej

Krzysztof Szuptarski
AZS-AWF Biała Podlaska
Zwycięstwo AZS-AWF Biała Podlaska i porażka Padwy Zamość, to dorobek drużyn z województwa lubelskiego w 15. kolejce Ligi Centralnej. Bialscy akademicy pokonali przed własną publicznością MUKS Zagłębie Sosnowiec 27:24, natomiast zamościanie przegrali u siebie z KPR Legionowo 20:28.

Bialczanie przystąpili do starcia z Zagłębiem opromienieni zwycięstwem w Pucharze Polski z ekipą Handball Stali Mielec i byli zdecydowanym faworytem potyczki z sosnowiecką drużyną. Do tego w zespole rywali zabrakło trzech podstawowych zawodników. W dodatku w dniu meczu wypadł przyjezdnym ze składu kolejny gracz - Łukasz Płonka, trzeci strzelec Ligi Centralnej.

Gospodarze co prawda prowadzili do przerwy różnicą pięciu bramek (17:12), ale dość niepodziewanie w końcowych minutach znaleźli się w lekkich opałach. Jeszcze na sześć minut przed końcem meczu było bowiem tylko 23:22 dla bialczan. Potem jednak cztery bramki z rzędu zdobyli podopieczni trenera Marcina Stefańca i ostatecznie zainkasowali komplet punktów.

– Wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz, a rano dowiedzieliśmy się jeszcze, że poziom trudności będzie znacznie większy – mówi Grzegorz Mentel, trener Zagłębia Sosnowiec. – Przyjechaliśmy do Białej Podlaskiej z nastawieniem walki o każdy centymetr boiska i trzeba przyznać chłopakom, że zostawili kawał zdrowia. Dali z siebie wszystko, tyle na ile było ich stać w tym dniu. Mimo porażki jestem dumny z nich, że nie spuścili głów i w tym składzie osobowym podjęli walkę. Zabrakło jednak nieco skuteczności i trochę sił – dodaje.

AZS-AWF Biała Podlaska – MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec 27:24 (17:12)
AZS-AWF: Adamiuk, Wiejak, Ostrowski – Łazarczyk 6, Urbaniak 4, Stefaniec 3, Antoniak 2, Kozycz 2, Maksymczuk 2, Mazur 2, Ziółkowski 2, Baranowski 1, Kandora 1, Tarasiuk 1, Wójcik 1, Niedzielenko. Trener: Marcin Stefaniec

Przerwana została z kolei zwycięska seria Padwy Zamość, która po czterech triumfach z rzędu w Lidze Centralnej, przegrała tym razem u siebie z KPR Legionowo 20:28.

Goście po pierwszej połowie wygrywali zaledwie dwoma bramkami (12:10), jednak po zmianie stron szybko wypracowali sobie pięć goli zaliczki (18:13). Co prawda Padwa w 49. minucie traciła już tylko trzy bramki do rywali (17:20), ale końcówka ponownie należała do legionowian, którzy wygrali ostatecznie 28:20.

– W pierwszej połowie toczyliśmy wyrównaną walkę z rywalami. Gdyby nie nasze błędy własne, wynik mógł być korzystniejszy – podkreśla Marcin Czerwonka, szkoleniowiec Padwy Zamość. – Po przerwie doświadczenie Legionowa oraz zagrożenie rzutowe z każdej pozycji wzięło górę. My chcieliśmy w pewnym momencie za szybko wrócić do gry, co skutkowało błędami i kontrami gości. Szkoda, że twierdza została zdobyta, ale za dwa tygodnie postaramy się wrócić na zwycięską ścieżkę – dodaje zamojski trener.

MKS Padwa Zamość – KPR Legionowo 20:28 (10:12)
Padwa: Gawryś, Kozłowski – Małecki 6, Orlich 5, Mchawrab 3, Bajwoluk 2, A. Adamczuk 1, Puszkarski1, Mehdizadeh 1, Szymański 1, K. Adamczuk, Sz. Fugiel, Kłoda, Skiba, Olichwiruk. Trener: Marcin Czerwonka

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski