Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo piłkarzy ręcznych Azotów Puławy z Górnikiem Zabrze

know
KS Azoty Puławy
Po niezwykle dramatycznym spotkaniu piłkarze ręczni Azotów Puławy pokonali we własnej hali Górnika Zabrze 25:24. W ostatnich sekundach dwiema udanymi interwencjami popisał się bramkarz gospodarzy, Walentyn Koszowy.

W meczu między tymi zespołami w pierwszej rundzie padło w sumie 70 bramek. W rewanżu oba zespoły dużo większa uwagę skupiły na defensywie. Goście z Zabrze stanęli w obronie z dwoma wysuniętymi zawodnikami, którzy gdy tylko mogli, natychmiast przerywali akcję Azotów. To wyraźnie utrudniało gospodarzom konstruowanie ataku pozycyjnego. W grze puławian brakowało wówczas płynności i długo trwała wymiana podań, zanim któryś z graczy decydował się na rzut.

Azoty rozpoczęły od prowadzenia 2:0, ale pięć minut później przegrywały już 2:3. Obie drużyny wkładały dużo sił w zdobywanie bramek i żadna ze stron nie pozwalała rywalowi na łatwe trafienia. Ale gdy w drugim kwadransie meczu goście zaczęli się mylić, a ich błędne decyzje w ataku pozwalały drużynie Azotów uruchamiać szybki atak, puławianie natychmiast zbudowali sobie niewielką przewagę.

W 24. minucie Adam Skrabania wykończył kontrę, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 12:10. Później Walentyn Koszowy obronił rzut karny, a w kolejnych minutach jego koledzy wykorzystali kolejne błędy przeciwnika i podwyższyli prowadzenie do 14:10. Zabrzanie wciąż jednak nie potrafili skutecznie wykończyć akcji i gdy skrzydłowi Azotów wyprowadzili następny szybki atak, który na bramkę zamienił Skrabania, gospodarze prowadzili już różnicą pięciu trafień.
Goście dopiero tuż przed przerwą, wykorzystując rzut karny, przerwali swoją niemoc rzutową, która trwała siedem minut.

Zawodnicy z Puław nie cieszyli się zbyt długo z wysokiego prowadzenia, ponieważ po przerwie Górnik szybko odrobił część strat. W 39. minucie Alexandr Tatarintsev (który mecz zakończył z 11 trafieniami na koncie) zdobył bramkę kontaktową (17:16).

Gra się wyrównała, ale wciąż gospodarze utrzymywali niewielkie prowadzenie, które w 47. min wynosiła dwa gole – 21:19. Potem jednak nastąpił przestój Azotów, które kolejnej bramki nie potrafiły zdobyć przez następne siedem minut. W tym czasie Górnik rzucił ich trzy i po raz drugi w tym spotkaniu wyszedł na prowadzenie (22:21).

Ostatnie minuty spotkania były niezwykle dramatyczne. 25. bramkę dla gospodarzy rzucił Marko Panic. Goście mieli 20 sekund na odpowiedź, ale najpierw Walentyn Koszowy obronił rzut Iso Sluijtersa, a w ostatniej sekundzie Tatarintsewa.

Azoty Puławy – Górnik Zabrze 25:24 (15:11)
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Panic 6, Skrabania 5, Podsiadło 3, Titow 3, Seroka 3, Grzelak 1, Jurecki 1, Ostroushko 1, Prce 1, Gumiński 1, Kuchczyński, Masłowski. Kary: 10 min. Trener: Daniel Waszkiewicz
Górnik: Kornecki, Galia – Tatarinstew 11, Tomczak 4, Daćko 3, Sluijters 3, Buszkow 2, Gliński 1, Gluch, Gromyko, Tokaj, Bąk, Adamuszek. Kary: 10 min. Trener: Ratislav Trtik

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski