Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo szczypiornistów Azotów Puławy ze Stalą Mielec

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
W przedostatnim meczu sezonu piłkarze ręczni Azotów Puławy pokonali we własnej hali Stal Mielec 29:26. Dla zespołu trenera Roberta Lisa spotkanie z przeciwnikiem walczącym o utrzymanie w PGNiG Superlidze nie było jednak łatwym zadaniem.

Gospodarze rozpoczęli mecz mocnym akcentem, bo w ciągu niespełna trzech minut do bramki rywali trafili Rafał Przybylski, Dawid Dawydzik oraz Antoni Łangowski. Zespół z Mielca trafieniem odpowiedział dopiero w 5. minucie, za sprawą wykorzystanego rzutu karnego przez Grzegorza Sobuta. Ale spotkanie nie miało tak jednostronnego przebiegu. Goście przyjechali do Puław pokusić się o niespodziankę i liczyli, że urwą punkty pewnym już brązowego medalu podopiecznym trenera Roberta Lisa.

Początek spotkania był nierówny z obu stron. Najpierw jedna, a potem druga drużyna zdobywała bramki seriami. Przy wyniku 4:1 dla Azotów trzy trafienia z rzędu zanotowali goście. Następnie cztery razy do siatki trafili puławianie (8:4 w 14. minucie). Kolejne dziewięć minut Stal wygrała 5:2 (w 23. minucie było 10:9), a dzięki trafieniom Antonio Pribanica i Dzianisa Valyntsaua tuż przed przerwą, mielczanie niespodziewanie wygrali pierwszą połowę 13:12.

W pierwszych 12 minutach drugiej połowy w ekipie Azotów strzeleckie umiejętności prezentowali wyłącznie skrzydłowi. Andrii Akimenko w tym okresie zdobył cztery ze swoich ośmiu trafień, a Piotr Jarosiewicz dołożył trzy z ośmiu goli, jakie zdobył w całym spotkaniu. W 42. minucie gospodarze wygrywali 19:16. I wciąż to nie był przełomowy moment.

Pięć minut później mielczanie odzyskali prowadzenie za sprawą Pawła Wilka (22:21). Skrzydłowy Stali za chwilę miał szansę powiększyć przewagę z linii rzutów karnych. Ale jego rzut zamiast golem zakończył się… czerwoną kartką. Gracz gości rzucił bowiem w głowę nieruchomo stojącego Wojciecha Boruckiego i w myśl przepisów sędziowie ukarali go dyskwalifikacją.

Po tym zdarzeniu puławianie odskoczyli na cztery trafienia. I chociaż w samej końcówce rzutów karnych nie wykorzystali najskuteczniejsi w ekipie gospodarzy, Akimenko i Jarosiewicz, to przyjezdni nie byli już w stanie odrobić strat.

Za tydzień Azoty zakończą sezon PGNiG Superligi domowym starciem z Górnikiem Zabrze. Po tym meczu puławianie odbiorą brązowe medale mistrzostw Polski.

Azoty Puławy – Stal Mielec 29:26 (12:13)

Azoty: Zembrzycki, Borucki – Akimenko 8, Jarosiewicz 8, Bachko 3, Przybylski 3, Dawydzik 2, Łangowski 2, Zivkovic 1, Rogulski 1, Kowalczyk 1, Podsiadło, Burzak, Fedeńczak. Kary: 10 min. Trener: Robert Lis

Stal: Dekarz, Procho – Valyntsau 6, Pribanić 5, Smolikau 5, Wilk 3, Sobut 3, Graczyk 2, Krupa 2, Ruhnke, Nowak, Nikolic, Misiejuk, Puljizovic, Wojdak. Kary: 10 min. Trener: Rafał Gliński

Sędziowali: Andrzej Kierczak (Pielgrzymowice) i Tomasz Wrona (Kraków); Widzów: 1523

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski