Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zwycięstwo Wisły Puławy w Grudziądzu z Olimpią

know
Fot. Lukasz Kaczanowski/Kurier Lubelski/Polska Press
Gol Sylwestra Patejuka w 73. minucie meczu w Grudziądzu z Olimpią, zapewnił Wiśle Puławy pierwsze, historyczne zwycięstwo w pierwszej lidze. Duma Powiśla po bezbramkowym remisie na inaugurację sezonu na własnym stadionie, w sobotę zainkasowała komplet punktów.

W pierwszych minutach spotkania w Grudziądzu warunki dyktowali gospodarze. Gracze Olimpii odważniej nacierali na bramkę Wisły, ale ich kolejne próby nie przyniosły zmiany rezultatu.

Z kolei ławka puławian poderwała się z miejsc po jednej z akcji Konrada Nowaka. Napastnik Wisły wykończył kontratak silnym strzałem, ale Jakub Wrąbel, golkiper Olimpii, nie dał się zaskoczyć.

Kilka minut później Nowak raz jeszcze zagroził bramce miejscowych, jednak ponownie skuteczną interwencją popisał się Wróbel. Pierwsze 45 minut zakończyło się bezbramkowo.

W drugiej połowie obie drużyny nadal szukały swojej szansy na strzelenie gola, ale żaden z zespołów długo nie mógł wypracować sobie dogodnej sytuacji. Dopiero w 73. minucie puławianie wyprowadzili kontratak, a Sylwester Patejuk nie dał się dogonić obrońcom i płaskim strzałem, obok interweniującego Wróbla, posłał piłkę do siatki Olimpii.

To pierwsza bramka Wisły w pierwszej lidze i pierwszy komplet punktów zdobyty w debiutanckim sezonie na zapleczu ekstraklasy.

Po meczu trenerzy powiedzieli...

Robert Złotnik, trener Wisły Puławy:
Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to bardzo ciężki mecz i stąd taka nasza strategia. Sylwek Patejuk zadebiutował w swojej karierze na prawej obronie. Chcieliśmy grać długo, powoli i wybijać Olimpię z rytmu. To nam się udało. Natomiast u zawodników widać stres związany z występami na boiskach pierwszoligowych. Po trzech, czterech podaniach następowała niedokładność, strata piłki i znów musieliśmy się bronić. W drugiej połowie zawodnicy podeszli do meczu spokojniej. Zaczęli stwarzać sobie sytuacje, wyprowadzać kontry i jeśli byłby to pojedynek bokserski, to zakończyłby się remisem ze wskazaniem na nas.

Jacek Paszulewicz, trener Olimpii Grudziądz:
Wszystko, co wiedzieliśmy o drużynie z Puław, sprawdziło się. Mieliśmy swój plan i przez pierwsze 20 minut z premedytacją go realizowaliśmy. Im dalej w las, tym więcej chaosu pojawiało się w naszych poczynaniach. Być może nie stworzyliśmy sobie zbyt dużo klarownych sytuacji, ale przechwyty, które udały nam się w drugiej linii, powinny zakończyć się bramką lub chociaż lepszą sytuacją podbramkową. Zespół z Puław jest bardzo niewygodnym rywalem i stylem, organizacją oraz grą przypomina mi nasz zespół z końcówki poprzedniego sezonu. Goście wykazali się determinacją, walką, mądrością i skutecznością w grze.

Olimpia Grudziądz - Wisła Puławy 0:1 (0:0)
Bramka: Patejuk 73
Olimpia: Wrąbel - Ciechanowski, Žitko, Malec, Jasiński (34 Bielawski) - Angielski (57 Nildo), Kłus, Smoliński (46 Banasiak), Kurowski, Kaczmarek - Michalik.
Wisła: Witan - Tetych, Budzyński, Pielach, Łytwyniuk - Pożak, Głaz (63 Sedlewski), Maksymiuk, Szczotka (70 Olszak), Patejuk - Nowak.
Żółte kartki: Žitko - Pożak, Maksymiuk.
Sędziował: Karol Rudziński (Olsztyn)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski