1/8 PP kobiet: Widok Lublin - Górnik Łęczna: Trening strzelecki łęcznianek

Powrót do rytmu meczowego po zimowej przerwie bywa trudny. Jeśli podopieczne trenera Piotra Mazurkiewicza miały obawy o swoją formę, to już pierwsze minuty spotkania pokazały, że nie warto było się przejmować.

Wiceliderki tabeli Ekstraligi od początku rzuciły się na rywalki. Wysoki pressing i próba agresywnego odbioru wystarczyły, by objąć prowadzenie już w 4. minucie, po ładnej akcji zakończonej przez Annę Sznyrowską.

Worek z bramkami rozwiązał się więc szybko. Po kwadransie gry było już 3:0, a piłkarki Widoku straciły zapał i przez dalszą część starcia stanowiły dla wyżej notowanych rywalek tło.

Bardzo dobre zawody rozegrała Anna Hmirova, której rajdy po prawej stronie boiska robiły wrażenie. Na pochwałę zasłużył cały zespół górniczek, który w katalońskim stylu długo przetrzymywał piłkę, by w pewnym momencie przyspieszyć i dograć jednej z egzekutorek.

- Każdy przeciwnik się stara. Lublin zagrał na miarę swoich możliwości. Inna sprawa, że wynik jak na piłkę nożną jest niecodzienny - ocenia piłkarka Górnika, Ewelina Kamczyk.

Górnik awansował do ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym zmierzy się Olimpią Szczecin. - Będzie ciężko, ale raczej wygramy. Naszym celem jest finał - odważnie zapowiada Kamczyk. W finale czekać będzie prawdopodobnie bardzo mocny Medyk Konin. Górniczki są jednak w świetnej formie i deklarują, że mogą pokonać faworytki rozgrywek. - Damy radę. To tylko ludzie. Medyk jest do pokonania – twierdzi Patricia Hmirova.

UKS Widok Lublin 0(0)
Górnik Łęczna 13(7)
Bramki: Sznyrowska 4, 13, 16, 45, 62, 75; Kawalec 11; Jaszek 22, 77; Górnicka 55; Hmirova 67, 73; Kamczyk 41.
Górnik: Wilk (46 Kowalska) - Kwietniewska, Kawalec, Dyguś, Górnicka, Guściora, Szewczuk, Kamczyk, Jaszek, Hmirova, Sznyrowska oraz Jędrzejewicz i Mariana. Trener: Piotr Mazurkiewicz