Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

AgustaWestland przebuduje polski śmigłowiec? Włoskie plany dla PZL Świdnik

Jacek Szydłowski, fot. Dorota Awiorko-Klimek
Śmigłowiec SW-4 w wersji wojskowej. Według Agusty, model ten może posłużyć za bazę do budowy maszyny bezzałogowej
Śmigłowiec SW-4 w wersji wojskowej. Według Agusty, model ten może posłużyć za bazę do budowy maszyny bezzałogowej
Bezzałogowe helikoptery ze Świdnika? – To możliwe – zapowiadają przedstawiciele włoskiego koncernu Agusta.

Przekonują, że rola polskiego zakładu nie ograniczy się do produkcji kadłubów. Nie będzie też dalszych zwolnień grupowych.

Nowy właściciel świdnickiej fabryki zamierza modernizować produkowany u nas śmigłowiec SW-4. Maszyna mogłaby stanowić platformę dla nowego bezzałogowca. – To jeden z modeli, które bierzemy pod uwagę – przyznaje Gianluca Grimaldi z centrali Agusta Westland. – SW-4 jest najlżejszym helikopterem w naszej ofercie. Waży poniżej 2 ton. Idealnie nadaje się do tego typu zastosowań. Rynek maszyn bezzałogowych rozwija się bardzo szybko. O ich zaletach, np. w zastosowaniach militarnych, nie trzeba nikogo przekonywać.

Agusta już stosuje podobne rozwiązania. Na razie w ciężkich maszynach, produkowanych na potrzeby wojska. – Operator na ziemi jest w stanie zdalnie wprowadzić do pokładowego komputera nowe dane – wyjaśnia Grimaldi. – Wówczas helikopter bez udziału pilota jest w stanie zmienić kurs, wykonać określone zadanie i powrócić na poprzednią trasę. Jednak program budowy bezzałogowców nie obejmie ciężkich maszyn.

– Duży helikopter to dużo problemów do rozwiązania – tłumaczy Grimaldi. – Dlatego też bierzemy pod uwagę helikopter SW-4, a nie np. świdnickiego Sokoła.

Koncern nie zdradza żadnych szczegółów dotyczących wprowadzenia do oferty maszyn bezzałogowych. Nie wiadomo jeszcze, który model posłuży za platformę do stworzenia nowego helikoptera. Przedstawiciele spółki przyznają jednak, że realizacja programu jest przesądzona.

Byłby to jednocześnie element programu inwestycyjnego, jaki, po przejęciu fabryki w Świdniku, zapowiadał nowy właściciel. Dla załogi miały nastać złote czasy. Wynegocjowano podwyżki i 6-letnie gwarancje zatrudnienia. Tymczasem Agusta rozpoczęła od cięcia kosztów. Dwa miesiące po wejściu do Świdnika zaproponowano załodze program dobrowolnych odejść. Oczywiście, z dodatkową odprawą. Z firmą pożegnało się 285 osób.

W czerwcu koncern ogłosił program zwolnień grupowych, który miał objąć kolejnych 450 pracowników. Z tej grupy spółkę opuściło około 300. Reszta przechodzi na emerytury lub korzysta z programu odejść dobrowolnych.

– Nie planujemy dalszych zwolnień – zapewnia Grimaldi. – Zamierzamy utrzymać zatrudnienie na poziomie powyżej 3 tys. osób. Chodzi o pracowników samej fabryki. Pozbędziemy się wszystkiego, co nie jest bezpośrednio związane z produkcją lotniczą. To m.in. obiekty sportowe – hala i basen – które utrzymywał PZL. Firma nie zamierza ich dłużej utrzymywać. Zaproponowała władzom Świdnik ich kupno lub dzierżawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski