Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Aron Stasiak (Górnik Łęczna): U nas w szatni naprawdę można poczuć się jak w rodzinie

KK
fot. KK
Rozmawiamy z Aronem Stasiakiem, piłkarzem drugoligowego Górnika Łęczna, który w meczu 10. kolejki sezonu 2019/20 swoim golem zapewnił zielono-czarnym zwycięstwo nad Gryfem Wejherowo. Dzięki temu, łęczyńska drużyna wskoczyła na fotel lidera tabeli.

Jak spotkanie z Gryfem wyglądało z perspektywy boiska?
Uważam, że zdecydowanie wygraliśmy pierwszą połowę, w której przeważaliśmy na murawie. Cieszy mnie fakt, że strzeliłem bramkę i wygraliśmy, bo poprzednio gdy trafiłem do siatki, to tylko zremisowaliśmy w Polkowicach. W drugiej połowie straciliśmy jednego zawodnika i bardziej się broniliśmy, niż atakowaliśmy. To był ciężki okres, ale go wybiegaliśmy i zachowaliśmy czyste konto, dzięki czemu cieszymy się ze zwycięstwa.

Z pewnością w przerwie w szatni zakładaliście sobie, że mocno ruszycie na rywala w drugiej połowie, żeby nie doprowadzić do nerwowej końcówki, ale czerwona kartka pokrzyżowała wam szyki?
W szatni powiedzieliśmy sobie wszyscy, że druga połowa powinna być lepsza od pierwszej, ponieważ pomimo tego, że mieliśmy przewagę, to nie pokazaliśmy pełni naszych możliwości. Cóż, czerwona kartka musiała zmienić nasze plany.

Mimo wszystko, wygraliście piąty mecz z rzędu, który był miłym akcentem na urodziny klubu. Indywidualnie też masz powody do zadowolenia.
Na pewno cieszy fakt, że notujemy dobrą passę i pniemy się w drugoligowej tabeli. Pod kątem indywidualnym to przede mną jeszcze dużo pracy, bo nie rozgrywam jeszcze meczów na takim poziomie, jakiego bym od siebie wymagał. Choć powtórzę, że zwycięska bramka sprawiła mi satysfakcję.

Przychodziłeś do Górnika w roli napastnika, a od tego sezonu grasz na skrzydle. To dla ciebie nowa pozycja, czy już kiedyś jej zasmakowałeś?
Można powiedzieć, że liznąłem ją w Akademii Pogoni Szczecin, ale najczęściej grywałem na środku ataku. Można powiedzieć, że to dla mnie nowa pozycja, choć rozegrałem już na niej 10 spotkań plus sparingi w okresie przygotowawczym. Nie mogę więc powiedzieć, że się tego uczę, tylko powinienem od siebie wymagać więcej. Nie chcę dawać sobie żadnych wymówek.

Ostatnie wyniki wskazują na to, że filozofia trenera Kieresia pasuje wam jako drużynie i dobrze się w niej odnajdujecie…
Tak. Uważam, że trener Kiereś bardzo dobrze nas poukładał. Dobrze rozumiemy się zarówno na boisku, jak i poza nim. Stworzyliśmy bardzo dobry i zgrany zespół. I u nas w szatni naprawdę można poczuć się jak w rodzinie, co podkreślali już moi koledzy w różnych wywiadach.

Awans na pozycję lidera tabeli w dniu 40. urodzin klubu, gdy wspomina się największe sukcesy Górnika, to dobra motywacja? Czujecie, że jesteście na dobrym kursie?
Na pewno jest to motywujące. Już po czwartym zwycięstwie z rzędu w szatni pojawiły się głosy, że ostatnia taka seria miała miejsce, gdy Górnik awansował do Ekstraklasy. Naszym celem jest wygrywanie każdego kolejnego meczu, więc ciągnijmy tę serię jak najdłużej.

ZOBACZ TAKŻE:

Górnik Łęczna świętował 40-lecie klubu. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski