Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy pokonały Pogoń Szczecin różnicą aż 14 bramek

know
KS Azoty Puławy
Po ponad dwutygodniowej przerwie dla reprezentacji Polski, piłkarze ręczni Azotów Puławy wrócili do rywalizacji w PGNiG Superlidze. W 9. serii gier zespół trenera Michała Skórskiego pewnie pokonał we własnej hali Pogoń Szczecin 37:23. To siódme zwycięstwo Azotów w tym sezonie.

Azoty Puławy – Pogoń Szczecin 37:23 (17:12)
Azoty: Bogdanow, Koszowy – Szyba 9, Łangowski 7, Seroka 4, Moryń 3, Dawydzik 3, Kowalczyk 3, Adamczuk 2, Jarosieiwcz 2, Rogulski 2, Flont 1, Skwierawski 1, Mchawrab, Grzelak, Kasprzak. Kary: 12 min. Trener: Michał Skórski
Pogoń: Terekhov, Gawrys – Matuszak 6, Biernacki 5, Fedeńczak 4, Horiha 2, Krupa 2, Wrzesiński 1, Wąsowski 1, Rybski 1, Jedziniak 1, Bosy, Telenga, Krysiak. Kary: 16 min. Trener: Rafał Biały
Sędziowali: Kamil Dąbrowski i Paweł Staniek (Kielce)
Widzów: 700

Gospodarze byli zdecydowanym faworytem niedzielnej potyczki i zespół ze Szczecina tylko przez chwilę, na samym początku, cieszył się z korzystnego wyniku. W 1. minucie sędziowie podyktowali rzut karny dla gości i chociaż tę próbę wygrał golkiper Azotów, Walentyn Koszowy, to Pogoń za chwilę cieszyła się z prowadzenia 1:0 za sprawą bramki Wojciecha Matuszaka.

Na trafienie rywali puławianie odpowiedzieli czterema bramkami z rzędu i w 6. minucie prowadzili 4:1. Szczecinianie na drugiego gola czekali do siódmej minuty i cały czas mieli duże problemy z wypracowaniem sobie dobrej pozycji rzutowej. To sprawiło, że po kwadransie gry Azoty wygrywały 7:4.

Należy jednak przyznać, że również w grze gospodarzy było sporo błędów przy rozgrywaniu ataku pozycyjnego. Po golu Mateusza Seroki w 10. min., kolejne trafienie z gry Azoty zanotowały dopiero w 13. min., a następne po upływie kolejnych czterech minut. Problemy z wykańczaniem ataków spowodowały, że goście zbliżyli się nawet na dwa trafienia – 8:6 w 18. minucie.

Ostatecznie pierwszą połowę miejscowi wygrali różnicą pięciu bramek – 17:12. Najskuteczniejsi byli rozgrywający - Antoni Łangowski (pięć trafień) i Michał Szyba (cztery). W składzie Azotów z powodu kontuzji zabrakło natomiast dwóch innych czołowych strzelców, Pawła Podsiadło oraz Rafała Przybylskiego.

Druga połowa dla szczecinian rozpoczęła się podobnie, jak pierwsza – od niewykorzystanego rzutu karnego. Tym razem pojedynek z Arkadiuszem Bosym wygrał Vadim Bogdanow. W sumie Pogoń w tym spotkaniu zmarnowała cztery rzuty z siódmego metra.

W 38. minucie Azoty prowadziły 21:15, a trzy minuty później 24:15. Drugie 30 minut gospodarze wygrali różnicą dziewięciu bramek, a całe spotkanie aż 14 trafieniami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski