Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azoty Puławy wygrały na inaugurację Superligi z Czuwajem Przemyśl 32:31

know
Szczypiorniści Azotów Puławy, w pierwszym meczu sezonu, zafundowali sobie emocjonującą końcówkę w wyjazdowym spotkaniu z Czuwajem Przemyśl. Ostatecznie pokonali beniaminka Superligi tylko 32:31.

Początek spotkania był wyrównany. Gospodarzy, którzy wrócili do najwyższej klasy rozgrywkowej po 13 latach, głośnym dopingiem wspierał komplet publiczności. Zespół Czuwaju szybko objął prowadzenie 2:0, wykorzystując zmarnowane okazje zawodników z Puław. Pierwszą bramkę dla Azotów rzucił pozyskany w lecie Przemysław Krajewski, a po chwili poprawił Michał Szyba i było 2:2. Beniaminek jeszcze kilka razy wychodził na prowadzenie, ale puławianie cały czas trzymali się blisko remisu.

Taka gra toczyła się do 16 min. Wtedy gospodarze wygrywali po raz ostatni - 7:6 po trafieniu Radka Śliwki. Kolejne cztery bramki zdobyli podopieczni trenera Marcina Kurowskiego i od tego momentu goście utrzymywali kilkubramkowe prowadzenie.

Pierwszą część meczu puławianie wygrali 18:11. Przez dłuższy czas drugiej połowy Azoty prowadziły różnicą sześciu trafień. Czuwaj zbliżał się momentami na trzy bramki, ale przyjezdni szybko wtedy ponownie powiększali swoją przewagę.

W 54 min Azoty wygrywały 30:24 i wydawało się, że nie będą już miały problemów z wywalczeniem pierwszego kompletu punktów. Gospodarze do końca jednak dążyli do korzystnego rezultatu i pod koniec zrobiło się bardzo nerwowo.

Przestrzelone rzuty i źle rozegrane akcje puławian pozwoliły rywalom zmniejszyć straty do zaledwie dwóch trafień (30:28 w 58 min.). Chwilę później Piotr Masłowski nie wykorzystał rzutu karnego, a na niespełna 40 sekund przed końcem na linii siedmiu metrów stanął zawodnik Czuwaju Maurycy Kostka. Jego pierwszy rzut obronił Rafał Grzybowski, ale przy dobitce golkiper Azotów był już bez szans i przewaga zmalała do jednej bramki.

W ostatnich sekundach ręka na szczęście nie zadrżała Dymitro Zinczukowi i chociaż natychmiast bramką odpowiedział jeszcze Kostka, to na wyrównanie gospodarzom zabrakło już czasu.

Czuwaj Przemyśl - Azoty Puławy 31:32 (11:18)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski