Uczestnicy zawodów rywalizowali w siedemnastu konkurencjach indywidualnych oraz sztafecie mieszanej na dystansie 4x400 m. Następnie sumowano punkty za zajęte miejsca w poszczególnych konkurencjach wg klucza: 5,4,3,2,1.
Lublinianie odnieśli tylko dwa zwycięstwa indywidualne. W biegu na 400 m triumfowała Alicja Wrona, pokonując linię mety w czasie 54,66. Zawodniczka AZS UMCS okazała się lepsza od Anety Lemiesz, reprezentującej w tej imprezie Podlasie Białystok (55,28) oraz Karoliny Łozowskiej z AZS-AWF Warszawa (56,53).
Z kolei 18-letni Bartosz Kitliński nie dał rywalom żadnych szans w biegu na 800 m, uzyskując rezultat 1.53,13. Półfinalista niedawno zakończonych mistrzostw świata U20 w kolumbijskim Cali, wyprzedził na mecie Daniela Gadomskiego z AZS-AWF Warszawa (1.54,05) i Henryka Warzechę z AZS-AWF Kraków (1.54,17).
– Analizując listy startowe wiedzieliśmy, że Bartek powinien powalczyć o pierwsze miejsce, aczkolwiek w biegu na 800 m czasami decyduje przypadek – mówi Piotr Kitliński, trener AZS UMCS i tata Bartosza Kitlińskiego.
– Na szczęście Bartek pobiegł prawidłowo zgodnie z założeniami taktycznymi. Prowadził praktycznie od startu do mety, przeciwnicy nie chcieli wychodzić na czoło i na ostatniej prostej jeszcze pozdrowił kibiców. Mój syn jest dopiero pierwszy rok juniorem i tutaj rywalizował ze znacznie starszymi zawodnikami. Pomimo młodego wieku pokazał jednak, że jest w stanie walczyć i wygrywać już z seniorami. Bartek w Karpaczu dał sobie świetnie radę, zwyciężył w swoim biegu, zdobywając komplet punktów dla swojej drużyny. W ostatniej konkurencji wspomógł także klubową sztafetę 4x400 m mix – dodaje.
Jeszcze pięciu przedstawicieli lubelskiego klubu stawało na podium w swoich konkurencjach. Drugie miejsca wywalczyli Paulina Guba (pchnięcie kulą - 16,55 m), Natalia Pietruczuk (100 m przez płotki - 14,48), Andrzej Kuch (skok w dal - 7,19 m) i Sebastian Łukszo (pchnięcie kulą - 17,65 m). Z kolei trzeci na 110 m przez płotki był Michał Sierocki (14,01).
Zawody pod taką nazwą są rozgrywane od 2016 roku, a od 2017 roku AZS UMCS cały czas zajmował miejsca na podium: 2017 (2 miejsce), 2018 (1 miejsce), 2019 (2 miejsce), 2020 (1 miejsce) i 2021 (1 miejsce).
– Tym razem nie wystawiliśmy najsilniejszego składu, a dodatkowo paru zawodników było kontuzjowanych. Walczyliśmy jak mogliśmy i jest piąte miejsce. Nie zawsze się wygrywa. Ten skład wykonał takie zadanie, jakie miał postawione i każda lokata wyżej na koniec byłaby sporą niespodzianką – podkreśla Paweł Danielczuk, szkoleniowiec AZS UMCS.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?