Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Badania prenatalne w Lublinie to rzadkość. W I połowie roku skorzystało z nich 513 kobiet

Aleksandra Dunajska
Zdaniem Anny Dryjańskiej, gorsza dostępność badań prenatalnych w takich regionach jak lubelski powoduje, że bogatsze kobiety wykonują badania prywatnie lub jeżdżą do innych województw, a mniej zamożne zapożyczają się albo w ogóle rezygnują z badań.
Zdaniem Anny Dryjańskiej, gorsza dostępność badań prenatalnych w takich regionach jak lubelski powoduje, że bogatsze kobiety wykonują badania prywatnie lub jeżdżą do innych województw, a mniej zamożne zapożyczają się albo w ogóle rezygnują z badań. archiwum Polskapresse/zdjęcie ilustracyjne
W pierwszym półroczu br. za publiczne pieniądze w woj. lubelskim wykonano badania prenatalne za 320 tys. zł. A np. w porównywalnym pod względem liczby mieszkańców kujawsko - pomorskiem za blisko 2 mln zł.

Badania prenatalne to badania płodu, pozwalające na wykrycie chorób wrodzonych i genetycznych dziecka. Podstawowe to USG i testy biochemiczne (krwi). Jeśli wykażą ryzyko wystąpienia wad, przeprowadza się badania inwazyjne jak np. amniopunkcję (pobranie płynu owodniowego). O tym, że Polska południowo-wschodnia jest białą plamą na mapie wykonywania badań prenatalnych mówił kilka dni temu w Gazecie Wyborczej prof. Lucjusz Jakubowski z Zakładu Genetyki Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Dane z NFZ potwierdzają jego tezę. W pierwszej połowie tego roku w woj. lubelskim za publiczne pieniądze wykonano badania o wartości 320 tys. zł. Programy badań prenatalnych prowadziły tylko dwie placówki: Luxmed oraz Poradnia Ginekologiczno-Położnicza przy ul. Kawaleryjskiej, obie w Lublinie. Skorzystało z nich 513 pacjentek.

Lepiej jest w wielu regionach o porównywalnej liczbie ludności: w nieco większym woj. łódzkim (ogólna kwota kontraktów - 3,1 mln zł, 2,5 tys. przebadanych kobiet), w kujawsko-pomorskim (1,98 mln zł, 2728 pacjentek), w podkarpackim (657 tys. zł, 2960 przebadanych kobiet), a także w o połowę mniejszym podlaskim (794 tys. zł, 1135 pacjentek). Wszystkie dane dotyczą pierwszej połowy 2014 roku.

Skąd takie różnice? - Problem jest złożony. Jedna z przyczyn to wciąż niska świadomość części lekarzy i pacjentek. Jako Polskie Towarzystwo Ginekologiczne staramy się propagować te badania - podkreśla prof. Bożena Leszczyńska-Gorzelak, z-ca kierownika Kliniki Położnictwa i Perinatologii SPSK4 i prezeska lubelskiego oddziału PTG. - Pytanie też, o jakich badaniach prenatalnych mówimy. Bo np. przesiewowe USG między 11 a 14 tygodniem ciąży jest dziś bardzo powszechne - dodaje. Prof. Leszczyńska-Gorzelak zwraca też uwagę, że wiele pacjentek leczy się dziś prywatnie i trudno im dostać skierowanie na badania prenatalne, finansowane przez NFZ.

- Taka różnica może wynikać ze światopoglądu części lekarzy, którzy nie proponują pacjentkom tych badań, bo uważają, że kobieta, która dowie się o ciężkich i nieodwracalnych wadach płodu, zechce usunąć ciążę. W woj. lubelskim, ze względu na specyfikę regionu, takich ginekologów może być więcej niż w innych częściach kraju - ocenia Anna Dryjańska z Fundacji Feminoteka, działającej na rzecz przestrzegania praw kobiet.

- Z takim stereotypem, dotyczącym badań prenatalnych, rzeczywiście można się jeszcze zetknąć - przyznaje prof. Leszczyńska-Gorzelak. - Ale jest coraz słabszy. Coraz większa jest wiedza o tym, że badania prenatalne to krok do leczenia, że wiele wad można dziś usunąć, jeszcze zanim dziecko przyjdzie na świat - dodaje.

Zdaniem Anny Dryjańskiej, gorsza dostępność badań prenatalnych w takich regionach jak lubelski powoduje, że bogatsze kobiety wykonują badania prywatnie lub jeżdżą do innych województw, a mniej zamożne zapożyczają się albo w ogóle rezygnują z badań. Diagnostyka przedurodzeniowa jest kosztowna. USG z badaniami biochemicznymi to koszt ok. 400 zł, ale już amniopunkcja - 1600-1800 złotych.

Jeden z lubelskich lekarzy, z którym rozmawialiśmy (chce zachować anonimowość) inaczej ocenia problem: - W woj. lubelskim badań mogłoby być znacznie więcej, gdyby regionalny NFZ przeznaczał na nie więcej pieniędzy - twierdzi. - Jest zainteresowanie pacjentek, lekarzy, przychodni. Ale brakuje środków, bo kierownictwo lubelskiego funduszu nie uznaje tego za priorytet - podkreśla.

Małgorzata Bartoszek, rzeczniczka lubelskiego NFZ, zarzuty uważa za niezasadne. - W 2013 r. i w I półroczu br. zapłaciliśmy za wszystkie badania wykonane w ramach programu badań prenatalnych - podkreśla.

Wartość wykonywanych w regionie badań prenatalnych jednak rośnie (chociaż w innych regionach jest podobnie). Na drugie półrocze tego roku zawarto kontrakty na kwotę 428 tys. zł, a do listy placówek dołączyła Poradnia Ginekologiczno-Położnicza przy SPSK1.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski