Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandyci włamują się do domów i katują ludzi, by zdobyć łup

Karolina Ryniak
Tomasz Bolt/Polskapresse
Zamaskowani przestępcy grasują w okolicach Chełma. Zakradają się w nocy, plądrują domy i bestialsko torturują ich właścicieli. W ciągu ostatnich dni doszło do dwóch podobnych napadów. Mieszkańcy są przerażeni i pytają, kto będzie następny.

- Bandyci mieli twarze zakryte kominiarkami. Nie wykluczamy, że to ta sama grupa, ponieważ schemat ich działania był podobny. Po dostaniu się do środka domu krępowali swoje ofiary, a następnie używali przemocy, by zmusić je do zdradzenia miejsca przechowywania kosztowności - tak Lech Wieczerza, szef Prokuratury Rejonowej w Chełmie, opisuje sposób działania przestępców.

Do pierwszego napadu doszło w Ochoży-Kolonii w nocy z czwartku na piątek (3/4 maja). Około północy zamaskowani mężczyźni włamali się do jednego z domów. Bandyci skrępowali mieszkańców posesji. Kobietę zostawili związaną na podłodze w jednym z pokoi. Gospodarza wywlekli do innego pomieszczenia i siłą zmuszali do wskazania miejsc, w których chowa pieniądze. Mężczyzna próbował się bronić, ale przystawili mu widły do ciała i grozili, że go zabiją.

- Znaleźli 2200 zł. Ale łup nie zadowolił grabieżców. Wrócili po mężczyznę, bo myśleli, że zostali oszukani, i nadal brutalnie go torturowali - relacjonuje Ewa Czyż. Wywlekli gospodarza do łazienki, gdzie zaczęli go podtapiać. Przeszukali dom i gdy nie znaleźli już nic kosztownego, uciekli. Ofiary zostawili skrępowane. Poszkodowanym udało się oswobodzić i wezwać policję.

Po raz drugi bandyci zaatakowali w Okszowie, oddalonym o 11 km od Ochoży-Kolonii. W nocy ze środy na czwartek (9/10 maja) włamali się przez garaż do jednego z domów. Związali i zakneblowali 43-letniego właściciela posesji oraz przebywającą tam 46-letnią kobietę. Mężczyzna był przypalany żelazkiem oraz bity po nogach młotkiem, dopóki nie zdradził, gdzie trzyma kosztowności.

- Z mieszkania w Okszowie zniknęło 20 tys. złotych oraz spora ilość złotej biżuterii. Gdy bandyci dostali to, po co przyszli uciekli, zostawiając związanych właścicieli domostwa. Oba napady były bardzo brutalne. Dla dobra śledztwa nie mogę zdradzić więcej żadnych szczegółów - zastrzega Lech Wieczerza.

Policja prowadzi w tej sprawie czynności operacyjne zmierzające do ustalenia tożsamości włamywaczy, ale wypowiada się równie enigmatycznie.

- Nie możemy ujawnić szczegółów naszego postępowania. Do tej pory nikogo w związku z tymi sprawami nie zatrzymaliśmy. Działamy jednak bardzo intensywnie - odpowiada Ewa Czyż, rzeczniczka KMP w Chełmie, zapytana o to, na jakim etapie są działania policji.

- Strach się kłaść spać w takiej sytuacji. To już drugie tego typu włamanie w okolicy. Kto będzie następny? Co się jeszcze stanie? - pyta przerażona pani Elżbieta, mieszkanka Okszowa. - Pieniądze jak pieniądze, ale ci oprawcy są brutalni! - dodaje.

Wszystko wskazuje na to, że bandyci to nie amatorzy. Doskonale wiedzą, jak niepostrzeżenie wejść do mieszkania, świetnie sobie radzą z zamkami i nie zostawiają śladów.

- To jakaś zorganizowana grupa. Słyszałem, że podobno mówili ze wschodnim akcentem, więc jeśli okaże się, że to nasi wschodni sąsiedzi, to wcale nie będę zdziwiony - stwierdza jeden z mieszkańców Okszowa. - Krążą plotki, że to jakieś porachunki. Łatwiej przyjąć taką wersję niż myśl, że ofiarą może paść każdy z nas - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski