- Na pieniądze mogą liczyć rolnicy, których straty liczone w plonach wynoszą powyżej 30 proc. rocznej produkcji, a te liczone w majątku trwałym (m.in. zabudowania, maszyny) są nie mniejsze niż 10 tys. zł. Ich gospodarstwa muszą mieć ponad hektar powierzchni - tłumaczy Szczepanik. Na odbudowę gospodarstwa zniszczonego przez powódź rolnik może dostać nawet 300 tys. złotych. Do wniosku musi jednak dołączyć protokół szacowania szkód, opracowany przez Lubelski Urząd Wojewódzki. Problem w tym, że jeszcze nie wszyscy powodzianie taki dokument dostali.
- Ciągle czekamy na ponad 50 protokołów dla mieszkańców Wilkowa, powinny do nas trafić w ciągu kilku najbliższych dni. Mam nadzieję, że tak się stanie - informuje Wiktor Brzozowski z Urzędu Gminy w Wilkowie. - Nie mam pojęcia, z czego wynika ta opieszałość. Codziennie dzwonię do Lublina i ponaglam pracowników LUW, w końcu ludzie czekają, zbliża się zima - dodaje Grzegorz Teresiński, wójt gminy Wilków.
Umowy z rolnikami Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa będzie podpisywała dopiero po Nowym Roku.
Powodzianie będą odbudowywać gospodarstwa za swoje pieniądze. Kiedy zakończą prace, ARiMR zwróci im 90 proc. poniesionych kosztów.
Więcej o powodzi na Lubelszczyźnie
Specjalny serwis Kuriera Lubelskiego POMAGAMY POWODZIANOM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?