MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Będą zwolnienia w "Pszczółce"

Anna Jasińska MM Lublin
Fabryka Cukierków „Pszczółka” zajmuje się produkcją oraz sprzedażą karmelków twardych i nadziewanych
Fabryka Cukierków „Pszczółka” zajmuje się produkcją oraz sprzedażą karmelków twardych i nadziewanych
Do 30 września część pracowników Fabryki Cukierków „Pszczółka” straci pracę. Chodzi o zatrudnionych w Lublinie, Rejowcu i Wożuczynie.

 Do października 2010 oddziały w Lublinie oraz Opolu Lubelskim przekształcą się w samodzielną spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

– Jesteśmy w trakcie procesu niezbędnej restrukturyzacji, który dotyczy również zatrudnienia – informuje Aleksandra Paulska, rzeczniczka prasowa KSC S. A. - Na chwilę obecną nie możemy wskazać liczby osób, które obejmie ten proces.

Spółka zatrudnia w oddzialach w Lublinie i Opolu Lubelskim łącznie ponad 200 osób. Zbliżające się cięcia etatów to wynik ostatnich zmian w firmie.

Spółka wprowadza nowoczesny sprzęt, czyli maszynę do pakowania i zawijania cukierków, która zastąpi pracowników.

- To jedna z dwudziestu na świecie i jedna z trzech w Polsce maszyna do zawijania oraz pakowania cukierków – mówi Marcin Kulicki, prezes zarządu krajowej spółki cukrowej S.A.

Firma zapowiada, że zwolnienia na niektórych stanowiskach będą nieuniknione. Zarząd spółki zapewnia jednocześnie, że wraz z restrukturyzacją wzrośnie zapotrzebowanie na przedstawicieli handlowych firmy w kraju i za granicą.

Przedstawiciele związków zawodowych KSC twierdzą, że wiadomość o planowanych redukcjach etatów jeszcze do nich nie dotarła.

– Wiemy jedynie, że do 1 października zmieni się nazwa firmy, która stanie się spółką z ograniczoną odpowiedzialnością. Nie słyszeliśmy jednak o zmianach w zatrudnieniu - mówi przedstawiciel związków zawodowych, który chciał pozostać anonimowy.

Z kolei Aleksandra Paulska, rzeczniczka firmy, uważa, że pracownicy wiedzą o zmianach, które już zaakceptowali. Dodaje, że firma negocjowała ze związkami zawodowymi porozumienie w sprawie zwolnień.

Pracownicy zaakceptowali warunki. Podpisali umowy dotyczące zmian zatrudnienia jeszcze w 2008 roku.

- Ten długi okres przejściowy pozwolił na łagodne przeprowadzenie zmian - mówi Aleksandra Paulska. - Dzięki temu pracownicy, którzy zdecydowali się na podpisanie umów restrukturyzacyjnych mieli aż dwa lata na znalezienie sobie nowej pracy.

Rzeczniczka podkreśla również, że osoby zwolnione otrzymają bardzo wysokie odprawy.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski