Bibliotekarka z Tomaszowic skandaliczny wpis zamieściła jako komentarz do linku odsyłającego do tekstu Gazety Wyborczej „Polskę stać na uchodźców. Jesteśmy gotowi przyjąć 30 tysięcy osób” na profilu Moniki Sznajderman, szefowej wydawnictwa Czarne. Swój wpis w rozmowie z portalem naTemat bibliotekarka tłumaczyła tym, że "broniła polskości". - Poczułam się wolna, i to jest niesamowita wolność. Oddałam sprawę Bogu. Miałam nie pisać, ale coś mnie pchnęło. Poczułam wściekłość, że mam dość kłamstwa. Zrobiłam to, co mnie bolało. Stanęłam na straży polskości. I napisałam z konta biblioteki. Ta wściekłość była tak wielka, że nie pomyślałam o tym, by założyć konto anonimowe - mówiła. Zaznaczała też, że nie boi się konsekwencji.
Wpis o treści "Polacy nie mordowali Żydów, to Żydzi mordowali Żydów i Polaków, a jeśli chodzi o imigrantów, to proponuje iść i dać się im zgwałcić, bo trzeba robić to, co oni lubią" oburzył nie tylko internautów, ale też dyrektorkę biblioteki w Jastkowie, której podlega filia w Tomaszowicach i władze gminy.
W poniedziałek bibliotekarka została dyscyplinarnie zwolniona z pracy. - Decyzję o zwolnieniu podjęła dyrektor placówki - przyznaje Teresa Kot, wójt gminy Jastków.
Postępowanie w sprawie wpisu prowadzi też Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe. - W najbliższych dniach powinna zostać wydana decyzja o wszczęciu dochodzenia. Jak na razie prowadzimy postępowanie sprawdzające - mówi Justyna Rutkowska-Skowronek, szefowa PR Lublin-Południe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?