Biura i mieszkania: Coraz więcej nowych inwestycji w centrum Lublina (ZDJĘCIA)

Deweloperzy nie mają wątpliwości, że centrum to najatrakcyjniejsza lokalizacja dla inwestycji mieszkaniowych. - Na lokale w takich miejscach zawsze jest popyt. Problemem są działki, których albo nie ma, albo mają np. skomplikowane stany prawne - mówi Robert Siejka, wiceprezes zarządu Idea Invest.

Firma buduje apartamentowiec przy ul. 3 Maja. Znajdzie się w nim 46 mieszkań (od 30 do 130 mkw.). Budynek ma nawiązywać stylem architektonicznym do śródmiejskich kamienic. Część mieszkańców będzie miała widok na pl. Litewski. - Uzyskaliśmy warunki zabudowy, wkrótce wystąpimy o pozwolenie. Prace chcielibyśmy rozpocząć wiosną przyszłego roku, a zakończyć we wrześniu 2014 r. - zapowiada Siejka.

Takich budynków w centrum będzie więcej. Przy ul. Dolnej Panny Marii kolejną inwestycję realizuje KS Development. Ta sama firma na początek przyszłego roku zapowiada sprzedaż lokali przy ul. Szewskiej i Lubartowskiej. Zamieszkać będzie można także m.in. przy ul. Górnej lub w miejscu dawnego kina Kosmos. - Przygotowujemy dokumentację do złożenia wniosku o pozwolenie na budowę. Na wiosnę planujemy rozpocząć prace - zapowiada Piotr Turski ze spółki Centrum Zana.

W sercu Lublina powstaną też nowe biurowce. Jeden z nich - przy ul. Lipowej, w sąsiedztwie sklepu LSS Społem "Koziołek".
Modernizacja czeka zaś Dom Technika przy ul. Marii Curie-Skłodowskiej. Budynek należy do Naczelnej Organizacji Technicznej, ale ze względu na brak środków na przebudowę, NOT znalazła inwestora - firmę NDM Projekt. Dzięki temu budynek zostanie nie tylko odnowiony, ale też urośnie o trzy piętra, gdzie urządzone zostaną biura i lokale usługowe. Po sąsiedzku, u zbiegu ul. Grottgera i Al. Racławickich władze województwa budują Urząd Marszałkowski i Lubelskie Centrum Konferencyjne. A tuż obok stoi już biurowiec Interbudu.

Duża ilość inwestycji w śródmieściu nie wzbudza jednak entuzjazmu urbanistów. - Oczywiście to naturalna tendencja, że ludzie chcą mieszkać i pracować w centrum miasta, a firmy odpowiadają na to zapotrzebowanie - mówi Romuald Dylewski, wiceprezes lubelskiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich. - Problem w tym, że nie ma planu zagospodarowania dla tego obszaru. To błąd władz, bo jego brak powoduje, że każdy wolny skrawek jest potencjalnym terenem inwestycji. A przecież miasto składa się także z niezabudowanych przestrzeni. Centrum jest więc dziś zabudowywane bez przemyślanej z góry koncepcji, w ramach swego rodzaju administracyjnie usankcjonowanej samowoli. To wszystko jest dla śródmieścia Lublina dużym zagrożeniem.