„Bochaterowie” przez „ch”, czyli pomnik z błędem

Wiem, że należy pisać o dekompozycji struktur demokratycznych państwa i nocnych skokach na prawo, ale wynikają one także z niewiedzy, braku zainteresowania czymkolwiek i obojętności na świat poza własną michą. Zatrważająca większość tzw. narodu poraża niewiedzą w kwestiach, które regulują także jego codzienne życie. Niskie płace i brak skuteczności w gospodarczych, wewnętrznych porozumieniach, to wynik - według badających zagadnienia, braku współdziałania i porozumienia wśród pracodawców. Nie tylko tych największych, ale średnich i małych. Nie chodzi o zmowy wobec pracowników, ale o możliwość wspólnego ustalania minimalnych płac i krawędziowych warunków zatrudnienia. Co ma piernik do wiatraka? Dużo, jak wiatrak mielący mąkę na pierniki.

Przedsiębiorca zaczynający dzień od przerzucenia wiadomości lokalnych, krajowych i światowych to endemit. Czytający jakiekolwiek książki z listy lektur obowiązkowych to jeszcze większa rzadkość. Próba porozmawiania z kimkolwiek na bieżące, pilne tematy polityczne i gospodarcze kończy się spojrzeniem w głęboko rozwarte oczy interlokutora. „Co ty? Poważnie?” - to pierwsza odpowiedź standardowa. Artykuły w internecie, na portalach „poważnych” i aspirujących do fachowości, puchną od „kwiatków”, typu: ”kanciate”, „tylnie”, „smartfona”, „fileta”. Periodyki drukowane jeszcze się bronią, ale zapewne starą, dobrą korektę zastąpi niedługo ktoś wychowany na internetowych tłumaczach, a „train to knowledge” - „pociąg do wiedzy”.

Właściwie, można by zostawić ten pomnik z paskudną wpadką, ale... Jeśli tak dalej pójdzie, ktoś powie: „Przecież tak się już pisze!” A jeśli może tak powiedzieć, to raczej powie. Zły pieniądz wypiera lepszy. Niestety.