Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brak im instynktu zabójcy

Tomasz Biaduń
Adam Myśliwiec był bliski zostania bohaterem  meczu z Siarką.
Adam Myśliwiec był bliski zostania bohaterem meczu z Siarką. Karol Wiśniewski
Dobrze, że Olimp-Start Lublin na koniec roku odniósł przekonujące zwycięstwo. Gdyby się nie udało pokonać Górnika Wałbrzych, lublinianie przez ponad dwa tygodnie mogliby rozpamiętywać feralne porażki z Siarką Tarnobrzeg i Big Starem Tychy.

- W tej lidze każde zwycięstwo trzeba będzie wyrwać, tu nie ma łatwych rywali i łatwych meczów. Co tydzień czeka nas straszna walka - powtarzał jak mantrę od początku sezonu trener Dominik Derwisz.

Miał rację. Z dotychczasowych czternastu starć lublinian tylko pięć kończyło się przewagą jednej z drużyn większą niż dziesięć punktów. Pozostałe spotkania były w większości pojedynkami na styku, rozstrzyganymi w końcówce. Tak było choćby w meczu z liderem z Dąbrowy Górniczej, z którym Start grał przecież bardzo mocno osłabiony.

W tym spotkaniu, jak i kilku innych lublinianie udowodnili, że ich pozycja (jedenasta, z jednym zaległym meczem) nie ukazuje prawdziwego potencjału. Dlaczego tak jest? - Nie ma zawodnika, który weźmie piłkę pod pachę i będzie wiedział, co z nią zrobić. Nie pójdzie, nie zdobędzie dwóch pewnych punktów, nie wymusi faulu. Brakuje kogoś, kto będzie kontrolował tempo - odpowiedział na to pytanie po meczu z Siarką (przegranym 83:84 po minimalnie chybionym rzucie rozpaczy Adama Myśliwca) trener Derwisz. - Start jest miękki. Chyba wszyscy wiedzą, że gdy go się naciśnie, to się gubi. Mocna presja, kilka punktów pod rząd i lublinianom ciężko się pozbierać - wtórował mu jego kolega po fachu Zbigniew Pyszniak, szkoleniowiec Siarki.

Jeszcze przed sezonem po cichu plotkowano o tym, że - owszem - Olimp-Start ma mocną kadrę, ale drużynie może brakować charakteru, co będzie miało negatywny wydźwięk w końcówkach spotkań (przyznano się poniekąd do tego, zatrudniając w trakcie trwania rozgrywek zadziornego i megawalecznego Łukasza Jagodę). Poza tym wielu zawodników to nowicjusze na pierwszoligowych parkietach, co też odgrywa swoją rolę. Niestety, wygląda na to, że obie teorie się sprawdziły.

Start przegrał w tym sezonie trzy spotkania różnicą trzech lub mniej punktów (plus kilka innych, ciut mniej zaciętych). Uległ Sudetom Jelenia Góra 64:67, wspomnianej Siarce Tarnobrzeg 83:84, a tydzień później Big Starowi Tychy 74:77. Co ciekawe, we wszystkich trzech spotkaniach prowadził do przerwy, w Tychach nawet bardzo zdecydowanie (42:28). Po przerwie zabrakło konsekwencji. Czemu? Na to pytanie chciałby znać odpowiedź sam Derwisz...

Przy tym wszystkim trzeba odnotować, że Olimp-Start wygrywał już w tym sezonie mecze "na styku". Pięcioma oczkami pokonał Znicz Basket Pruszków i AZS AWF Katowice. W przypadku tej drugiej potyczki wynik może być jednak mylący, bowiem wygraną lublinianie zapewnili sobie już po kilku minutach czwartej kwarty.
Jakie wnioski płyną z tych faktów? Że Start to bardzo mocna, ale też bardzo niekonsekwentna drużyna. Stać ją na wygrywanie z najlepszymi, ale brakuje jej instynktu zabójcy. Niektórzy winią za to trenera Derwisza, ale to przecież nie jego wina, jak są egzekwowane nakazane kluczowe zagrywki. On wykonuje swoją pracę dobrze i widać to po stylu, który z meczu na mecz ulega poprawie.

Jeśli lublinianie z biegiem czasu wyrobią się i nauczą się z zimną krwią wykańczać swoich rywali, ten sezon może nam dostarczyć jeszcze sporo pozytywnych wrażeń i niespodzianek. Jeśli nie, czeka nas ten sam pierwszoligowy marazm co kilka lat temu.

Co by było, gdyby...

Załóżmy, że można cofnąć czas i naprawić popełnione błędy. Okazuje się, że gdyby Olimp-Start wykorzystał dane mu szanse, obecnie jego sytuacja byłaby znakomita. Dopiszmy zatem lublinianom po punkcie za mecze z Big Starem, Siarką i Sudetami, za mecze które podopieczni trenera Dominika Derwisza powinni wygrać. Automatycznie przesuwają się na siódme miejsce, mając jeden zaległy mecz w stosunku do ligowej czołówki. W przypadku, gdyby go wygrali (ich rywalem jest słaba Politechnika Warszawska), przesuwają się na trzecie miejsce. To pokazuje, jak w rzeczywistości mało dzieli Olimp-Start od bycia ligowym potentatem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski