- Trudno być spokojnym, jak rząd z dnia na dzień zamyka restauracje, bez żadnej informacji o tym, co będzie dalej. Nie mieliśmy czasu nic zrobić ani z towarem, ani z pracownikami. Oczekujemy jasnego stanowiska rządu, co mamy robić z biznesem i pracownikami - mówił jeden z protestujących.
- Nie w nas tkwi problem. W restauracjach nie było żadnych ognisk zakażeń, przestrzegaliśmy wszystkich procedur - tłumaczył Marcin Polański, właściciel m.in. bistro Ostro przy Krakowskim Przedmieściu.
Do protestujących przyłączył się senator Jacek Bury (KO).
- Tych ludzi rząd wysyła na bezrobocie. Władza proponuje: ratuj się kto może. Ja bym zamkną wiele innych miejsc, ale nie restauracje - tłumaczył polityk.
I dodał, że do pracy zdalnej, jego zdaniem, powinni zostać oddelegowani urzędnicy, a odwołać powinno się m.in. wszelkie uroczystości kościelne. - Nie ma sensu ograniczać działalności gospodarczej - podkreślał.
Do protestujących wyszedł wojewoda lubelski, Lech Sprawka. Obiecał, że spotka się w poniedziałek z przedstawicielami lubelskiej gastronomii, by przygotować pismo w rządu.
- Zbrodnia w Rakowiskach. Małżeństwo zginęło z rąk własnego syna i jego koleżanki
- Na straganie w dzień targowy takie... są ceny. Sprawdzamy, ile kosztują warzywa
- Spacer po Lublinie w czerwonej strefie. Czy obostrzenia zmieniły miasto? Zobacz
- Uroczystość w cieniu pandemii. Bierzmowanie w archikatedrze lubelskiej
- Na Starym Mieście post walczy z karnawałem. Nowa instalacja zachwyca. Zobaczcie!
- „Alarm dla edukacji, alarm dla nauki!” - protesty w Dzień Nauczyciela
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?