Budowa szpitala w Drohobyczu owocem współpracy trzech lubelskich organizacji

Ukraińskie szpitale wciąż przyjmują dziesiątki tysięcy rannych. Ich liczba ciągle wzrasta. Sprawia to, że pacjenci, po otrzymaniu najpilniejszej pomocy, są wypisywani z publicznych placówek, żeby zwolnić miejsce dla kolejnych ofiar rosyjskiej agresji. Potrzebują oni jednak dalszej opieki medycznej. Z myślą o takich osobach w Drohobyczu powstaje specjalny ośrodek rehabilitacyjny.

Pomysłodawcą budowy szpitala jest Caritas tamtejszej diecezji grekokatolickiej. W inicjatywę włączyły się trzy lubelskie organizacje: Fundacja Grupy Aliplast, Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu i Stowarzyszenie Solidarności Globalnej.

Całkowita powierzchnia lecznicy ma wynieść 1456 metrów kwadratowych. Szpital ma się składać z parteru oraz dwóch pięter. W jego murach będzie funkcjonował oddział intensywnej terapii z 40 łóżkami. Placówka docelowo ma pomieścić 120 pacjentów. Przewidziano także stworzenie bazy noclegowej dla bliskich hospitalizowanych osób. Prace budowlane ruszyły późną wiosną, aktualnie budynek znajduje się w stanie surowym.

- Zależało nam na tym, żeby szybko działać. Priorytetem dla tego budynku było zapewnienie ciepła przed zimą - mówi Piotr Kutrzepa, członek zarządu Fundacji Grupy Aliplast. - W ostatni weekend przetransportowaliśmy komplet rur ciepłowniczych. Wcześniej przekazaliśmy środki na ocieplenie zewnętrzne placówki. Planujemy też przewóz glazury i terakoty- dodaje.

Warto podkreślić, że szpital będzie posiadał własną kotłownię, co w zamyśle ma go uniezależnić od potencjalnych awarii sieci energetycznych. Wciąż jednak brakuje podmiotu, który sfinansuje montaż windy, niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania placówki.

Podjęto też działania w celu pozyskania personelu szpitala. Obecnie w drohobyckim ośrodku przebywa dwóch medyków - chirurg oraz psychiatra. Całą placówką będzie zarządzać lekarka z Kijowa, która w wyniku wojennej zawieruchy straciła swoją klinikę. Kadra ma być na bieżąco uzupełniania.

- Budujemy w kraju, który boryka się z okrutnym najeźdźcą. Czasy są bardzo niepewne, a materiały bardzo drogie. Nie wiadomo jak będzie z gazem i energią, ale pomoc medyczna potrzebna jest natychmiast. Dlatego podjęliśmy trud pomocy ukraińskiemu partnerowi. I wszystko wskazuje na to, że jeszcze przed zimą szpital przyjmie pierwszych pacjentów - czytamy w komunikacie Centrum Wolontariatu w Lublinie.