- Okazuje się, że przedstawiciele kuratorium i wydziału oświaty rozmawiali tylko z panią dyrektor, która wszystkiemu zaprzeczyła i już po sprawie. Żadnego śledztwa, żadnej sprawy. Niewinność dyrektorki na jej słowo honoru - piszą do nas w liście rodzice ósmoklasistów z SP nr 39.
Przypomnijmy, że chodzi o sprawę zdjęć rozebranej dziewczyny i chłopaka, które miały być rozsyłane między uczniami za pomocą mediów społecznościowych.
Czytaj też:
Rodzice zarzucali dyrektorce, że gdy wyjaśniała sprawę, miała przejść się po klasie i pokazywać każdemu uczniowi z osobna zdjęcia rozebranych uczniów.
Dyrektorka szkoły nr 39 stanowczo temu zaprzeczyła.
- To jest nieprawda. Sprawę od razu przekazałam do wyjaśnienia lubelskiej policji w wydziale prewencji nieletnich - mówiła nam Grażyna Daniewska.
W zeszłym tygodniu odbyło się w szkole spotkanie policjantów z uczniami szkoły o bezpiecznym korzystaniu z internetu. A co w tej chwili robi ratusz w tej sprawie?
- Wydział oświaty zadziałał prawidłowo, postępowanie wyjaśniające w tej sprawie prowadzi policja i kuratorium oświaty. Zwróciliśmy się do pani dyrektor o przekazanie wyjaśnień i ustosunkowanie się do stawianych zarzutów - wyjaśnia Olga Mazurek-Podleśna z biura prasowego ratusza.
Kuratorium odpowiada, że trwa kontrola w zakresie prawidłowych działań dyrekcji.
- Wizytatorzy rozmawiali tylko z panią dyrektor, bo to jej postępowanie jest sprawdzane, a nie uczniów czy nauczycieli. Wyniki będą za dwa tygodnie. Jeśli rodzice mają uwagi, mogą je pisemnie złożyć w formie skargi do kuratorium - mówi Jolanta Misiak, rzecznik Kuratorium Oświaty w Lublinie.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?