- Za masło, które zawsze kupuję, zapłaciłam 6,50 zł za kostkę. Jeszcze kilka miesięcy temu kosztowało 4 zł - skarży się pani Bernadetta, którą spotkaliśmy w jednym ze sklepów spożywczych w centrum miasta. - Ile te podwyżki jeszcze potrwają? - docieka lublinianka. Podobne pytania mają też inne osoby, które nie wyobrażają sobie śniadania bez pieczywa z masłem.
Tymczasem wczoraj na Lubelskim Rynku Hurtowym w Elizówce stawki zaczynały się od 4,60 i sięgały 5,30 zł za 200 g. W lubelskich sklepach osiedlowych ceny masła extra wahały się od 4,60 do 6,65 zł za 200 g. Skąd się wzięły te kwoty? - Przyczyn wzrostu cen masła należy szukać w sytuacji na rynkach światowych. Nie bez znaczenia są też echa zniesienia kwot mlecznych w UE, a nawet obecność na rynku masła spekulantów - komentuje Michał Żuławiński, analityk Bankier.pl.
W ciągu roku masło w największych krajach europejskich podrożało o 80-100 proc. To odbija się także na sytuacji w Polsce. Z danych Agencji Rynku Rolnego wynika, że ceny masła na rynku hurtowym w pierwszym tygodniu lipca przestały rosnąć, ale utrzymują się w okolicach 21 zł za kilogram. To ok. 70 proc. więcej niż w ubiegłym roku. Eksperci uspokajają: - Do ustabilizowania się sytuacji na rynku masła trzeba jeszcze czasu, ale są pierwsze sygnały wskazujące na to, że zbliża się kres drożyzny. Ceny zbytu przestały rosnąć i jeśli ta tendencja się utrzyma, jest szansa, że dotrze także na sklepowe półki - mówi Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.
Zobacz także: Dietetyk: Nie potrafimy czytać etykiet na produktach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?