Babcia w ostatnich chwili obudziła 13-letniego wnuka i kazała mu uciekać. Chłopak wyskoczył przez okno. Kobieta z mężem została w środku płonącego domu. Oboje zginęli. Tragedia rozegrała się we wtorkową noc w Czajkach w powiecie krasnostawskim.
Tuż po godzinie 1 w nocy dyżurny krasnostawskich policjantów odebrał telefon. Rozmówczyni, mieszkanka miejscowości Czajki przekazała informację, że właśnie się przebudziła i widzi, że płonie dom sąsiadów. Policja natychmiast poinformowała strażaków. - Kiedy przyjechaliśmy na miejsce ogień zajął już cały budynek - mówi Adam Niemczyk, rzecznik prasowy krasnostawskiej straży pożarnej. - Mieliśmy informację, że w środku mogą znajdować się trzy osoby.
13-letniego chłopaka obudziła babcia. Kazała mu uciekać, bo dom się pali. Kamil wybił szybę w oknie i wyskoczył. Był boso, tylko w spodenkach. Pobiegł wzywać pomocy. - Dlaczego ona została w domu - dziwią się sąsiedzi. - Jak dała radę obudzić chłopaka, to sama też powinna uciekać.
Z relacji sąsiadów wynika, że kobieta była schorowana. - Ciężko jej było chodzić. Poruszała się z balkonikiem - mówią. - Może chciała jeszcze ratować męża, ale już nie dała rady.
Ogień był tak duży, że strażacy nie mogli się zbliżyć do budynku. Dodatkowo akcję utrudniło to, że w pomieszczeniach znajdowały się butle z gazem. W każdej chwili mogły wybuchnąć. Po chwili od przyjazdu strażaków runęła część stropu. - Po opanowaniu ognia w środku znaleźliśmy dwie osoby - mówi strażak. - Poniosły śmierć.
Z ogniem przez pięć godzin walczyło 23 strażaków. - Niestety nie było ratunku - przyznają strażacy.
Żółty, drewniany dom to teraz zgliszcza. Od ulicy widać wypalone ściany. Niczego nie udało się uratować. Na podwórku leżą jeszcze spalona lodówka i resztki zwęglonych książek. Obok drzewa stoją narty, na których chłopak prawdopodobnie jeździł. W głębi podwórka ocalały zabudowania gospodarcze. W jednym z nich słychać tylko szczekanie psów.
- W nocy obudziły mnie sygnały straży pożarnej i pogotowia - mówi starszy mężczyzna. - Wyjrzałem z domu i zobaczyłem nad drzewami wielką łunę. Ogień musiał już zając cały dom. Wyłączyli prąd.
Inny mężczyzna dodaje: - Nie było prądu, a za oknem jasno - mówi. - Myślałem że już mi się godziny pomyliły. Okazało się, że to pożar. Tragedia.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej. - Przy liczniku i rozdzielnicy były największe płomienie - mówi Niemczyk. - Jednak dokładne przyczyny wyjaśni śledztwo.
13-latek trafił do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. - Przebywa na obserwacji. Jego stan jest dobry mówi - Agnieszka Osińska, rzecznik DSK.
Wójt gminy Kraśniczyn natychmiast zainteresowała się sprawą. - Chłopak ma prababcię która mieszka w Surhowie, to teren naszej gminy. Kobieta powiedziała że zajmie się prawnukiem i nie pozwoli, aby trafił do domu dziecka - mówi Małgorzata Sapiecha, wójt gminy Kraśniczyn. - Z naszej strony zapewniamy, że nie zostanie bez opieki i pomocy.
Ośrodek pomocy społecznej w gminie znał sytuację tej rodziny. - Z tego co wiem, nic złego tam się nie działo. Chłopak chodził do szkoły, uczył się - mówi wójt. - Niestety został ponownie doświadczony przez los.
- To byli dobrzy ludzie. Opiekowali się Kamilem jak tylko potrafili - mówi o dziadkach chłopaka mężczyzna mieszkający kilkadziesiąt metrów od spalonego domu. - Oni go wychowywali. To był normalny dom. Nie przelewało im się, ale mimo wszystko jakoś sobie dawali radę. On często przychodził do mnie ścinać mi włosy - mówi o gospodarzu. - Dobrze żyliśmy razem. Nikt nikomu krzywdy nie robił. Złego słowa nie mogę powiedzieć.
- Miał dzisiaj jechać po drewno. Niestety już nie pojedzie - powiedział na koniec jeden z mieszkańców wsi. - Oby tylko chłopak trafił do dobrych ludzi.
Czytaj także:
Zemborzyce Tereszyńskie: pożar domu, 5 osób w szpitalu
Chełm: pożar w Meblotapie, 50 tys. zł strat
Hopkie: pożar domu, jedna osoba nie żyje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?