Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy rozsypywanie prochów powinno być legalne? TAK czy NIE

GB
TAK - Grzegorz Woźny, członek Polskiego Stowarzyszenia PogrzebowegoUważam, że rozsypywanie prochów zmarłych powinno być możliwe np. na łąkach pamięci, które miałyby tradycyjnie znajdować się na terenach cmentarzy. Myślę, że trzeba myśleć o zmianach  w tym kierunku ze względu na to, że coraz więcej osób decyduje się na kremację. To już 20 proc. Polaków. Należy się też zastanowić, co zrobić później z pustą urną po prochach, bo nie może ona trafiać na śmietnik.Tzw. łąki pamięci oznaczają po prostu wykopany rów, gdzie można zsypywać prochy, które później warstwowo przysypywane są ziemią. Mało kto wie, ale do takich zbiorowych mogił trafiają też ludzkie prochy, które nie zmieściły się do urny. Spowodowane jest to tym, że klasyczna urna ma pojemność ok. 2,5 litra, gdzie mieści się 80-90 proc. prochów człowieka. Pozostałe 20 proc. krematoria  zbierają i w pojemnikach wywożą na cmentarz. Następnie prochy trafiają do tych zbiorowych mogił. Natomiast ludzie związani z morzem bądź górami często chcą, aby ich prochy zostały rozsypane właśnie w tych miejscach. Warto zaznaczyć, że obecnie nikt nie kontroluje tego, czy prochy po skremowaniu są pochowane na cmentarzu czy nie. Np. w Czechach można wziąć urnę do domu i postawić np. na kominku czy kredensie ku pamięci. Myślę, że to jest dobry pomysł, bo nie stwarza przecież zagrożenia epidemiologicznego.   Zaznaczmy, że Polska jest jedynym krajem, w którym przysługuje zasiłek pogrzebowy. Jeśli przepisy pozwolą na rozsypywanie prochów to uważam, że rodzinie nie powinien on przysługiwać, ponieważ koszty kremacji są o wiele niższe, nie ma po prostu w takiej sytuacji klasycznego pochówku.
TAK - Grzegorz Woźny, członek Polskiego Stowarzyszenia PogrzebowegoUważam, że rozsypywanie prochów zmarłych powinno być możliwe np. na łąkach pamięci, które miałyby tradycyjnie znajdować się na terenach cmentarzy. Myślę, że trzeba myśleć o zmianach w tym kierunku ze względu na to, że coraz więcej osób decyduje się na kremację. To już 20 proc. Polaków. Należy się też zastanowić, co zrobić później z pustą urną po prochach, bo nie może ona trafiać na śmietnik.Tzw. łąki pamięci oznaczają po prostu wykopany rów, gdzie można zsypywać prochy, które później warstwowo przysypywane są ziemią. Mało kto wie, ale do takich zbiorowych mogił trafiają też ludzkie prochy, które nie zmieściły się do urny. Spowodowane jest to tym, że klasyczna urna ma pojemność ok. 2,5 litra, gdzie mieści się 80-90 proc. prochów człowieka. Pozostałe 20 proc. krematoria zbierają i w pojemnikach wywożą na cmentarz. Następnie prochy trafiają do tych zbiorowych mogił. Natomiast ludzie związani z morzem bądź górami często chcą, aby ich prochy zostały rozsypane właśnie w tych miejscach. Warto zaznaczyć, że obecnie nikt nie kontroluje tego, czy prochy po skremowaniu są pochowane na cmentarzu czy nie. Np. w Czechach można wziąć urnę do domu i postawić np. na kominku czy kredensie ku pamięci. Myślę, że to jest dobry pomysł, bo nie stwarza przecież zagrożenia epidemiologicznego. Zaznaczmy, że Polska jest jedynym krajem, w którym przysługuje zasiłek pogrzebowy. Jeśli przepisy pozwolą na rozsypywanie prochów to uważam, że rodzinie nie powinien on przysługiwać, ponieważ koszty kremacji są o wiele niższe, nie ma po prostu w takiej sytuacji klasycznego pochówku. fot. ARCHIWUMfot. anna kurkiewicz
Trwają prace nad projektem ustawy, która pozwoliłaby na legalne rozsypywanie prochów. Chodzi wyłącznie o tzw. łąki pamięci na cmentarzach i wybrzeże morskie. Pytamy, czy to słuszny pomysł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski