NIE - Marcin Wroński, pisarz, autor serii kryminalnej o komisarzu Maciejewskim
Nie nudziłbym się w Lublinie przez dwa tygodnie. Nie nudziłem się, spędzając tyle czasu w o wiele mniejszych miastach, ale nie jestem typowym turystą.
Nie śpieszę się, zwiedzając nie rzucam się na zabytki z aparatem. Lubię poczuć puls miasta, zajrzeć w zaułki. Lubię też trochę się ponudzić - usiąść w kawiarnianym ogródku i obserwować przechodniów. Jednak takie podejście to raczej rzadkość. Typowy turysta oczekuje pakietu zabytków, pakietu atrakcji i pakietu knajp, bo jego wakacje są krótkie, a on chciałby maksymalnie je wykorzystać. Dlatego na pewno nie poświęci na Lublin dwóch tygodni. Co dopiero turysta ekspresowy, fotopstrykacz! Dla niego nawet kilka dni to za dużo.
Dobrze, jeśli typowy turysta przyjedzie do Lublina w czasie, gdy odbywają się festiwale, jak Carnaval Sztukmistrzów, bo wówczas wzbogaci swój pakiet atrakcji. Bardzo chciałbym, aby posmakował tych mniej oczywistych, jak Let Me Out (zabawa, osoba zostaje zamknięta w pokoju i aby się z niego wydostać, musi rozwiązywać zagadki - red.), jedno z najlepszych w Polsce, czy oparte na podobnym pomyśle Archiwum Kryminalne. Jednakże to już nie są atrakcje dla każdego, nie każdy ma ochotę na wysiłek umysłowy podczas urlopu.
Lublin może na dłużej przyciągnąć turystów tylko w przypadku, gdy taka osoba potraktuje miasto jako miejsce wypadowe do zwiedzania Lubelszczyzny. Nie oszukujmy się, pod względem turystycznym Lublin nie jest ani nie będzie nigdy Krakowem czy Wrocławiem. Nasze miasto ma szansę przyciągnąć turystów niszowych, głębiej zainteresowanych historią czy coraz modniejszą turystyką literacką, tylko to wymaga przemyślanego i bardziej precyzyjnego, za przeproszeniem, stargetowania oferty. Że mamy do pokazania coś gotyckiego i coś renesansowego to za mało, bo to akurat ma każde miasto w podobnym wieku co Lublin.
TAK - Krzysztof Komorski, zastępca prezydenta Lublina odpowiedzialny m.in. za kulturę i turystykę
Lublin to doskonałe miasto na weekendowy wypad i dłuższy pobyt.
Nie ma tygodnia, w którym nie odbywają się u nas przeróżne wydarzenia kulturalne, ważne i ciekawe, jak zaczynający się niedługo festiwal Inne Brzmienia czy niedawna Noc Kultury i zbliżający się Carnaval Sztukmistrzów oraz mniejsze, skierowane do węższych grup odbiorców. Rocznie w Lublinie mamy ponad tysiąc wydarzeń kulturalnych. Na tym nie koniec, bo są też wydarzenia sportowe, które przyciągają kibiców, ale też miłośników dyscyplin mniej popularnych, np. Lublin Sportival czy zaplanowany na najbliższą sobotę Nightskating.
Mamy już taką infrastrukturę kulturalną, sportową i rekreacyjną, która pozwala aktywnie spędzać wolny czas w Lublinie. Na przykład Aqua Lublin to także obiekt dla wypoczynku w wodzie, podobnie kompleks „Słoneczny Wrotków”.
Mamy siedem wieków historii miasta różnych kultur i narodowości, których tradycja przetrwała do dziś. To znakomita zachęta do zwiedzania Lublina, poznawania miejsc z bogatą, wciąż żywą, przeszłością, jak Kaplica Trójcy Świętej czy Piwnica pod Fortuną, całe Stare Miasto i wiele innych lubelskich zabytków. By w pełni poznać historię Lublina, trzeba też zobaczyć były niemiecki obóz koncentracyjny na Majdanku.
Turyści często mówią, że Lublin ma wyjątkowy klimat. Kawa na Rynku czy przy ulicy Grodzkiej smakuje niepowtarzalnie, bo nie wszędzie goście pubów i restauracji mogą oglądać występy linoskoczków czy połykaczy ognia.
To nie marketingowe slogany, ponieważ z roku na rok rośnie liczba turystów odwiedzających Lublin, zarówno zainteresowanych uczestnictwem w naszych wydarzeniach kulturalnych, jak i tych, którzy chcą poznać historię i klimat miasta. Dowód? Coraz częściej brakuje miejsc w lubelskich hotelach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?