- To była akcja robiona z myślą o Basi Kondrackiej, naszej koleżance z Warszawy, ale również o wszystkich, którzy chorują na białaczkę. Wierzę, że uda nam się pomóc tym ludziom - wyjaśnia Aleksandra Tutejska, jedna z organizatorek akcji.
Jako potencjalny dawca szpiku mogła zarejestrować się każda zdrowa osoba. Wystarczyło wypełnić formularz i oddać 4 ml krwi.
- Na podstawie tej próbki oznaczone zostaną cechy zgodności tkankowej. Dane te są później umieszczane w banku dawców - tłumaczy Agata Maraszek z fundacji DKMS (Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska). - Im więcej osób się zarejestruje, tym większa jest szansa na znalezienie "genetycznego bliźniaka", który może uratować życie osobie chorej na białaczkę.
Do akcji włączyły się również pielęgniarki z lubelskiego DSK, które pobierały krew.
Chęć pomocy innym była głównym powodem, dla którego ludzie przyszli zarejestrować się jako dawcy.
- Nic nie tracę, a już dość się napatrzyłam na takie choroby. Mój tato chorował na nowotwór. Dla niego nie było ratunku, ale mam nadzieję, że ta akcja uratuje życie komuś innemu - mówi Urszula Czarnota, studentka I roku pedagogiki.
- Bliska mi osoba żyje tylko dlatego, że udało się znaleźć odpowiedniego dawcę - dodaje Anna Harasim, która wzięła w pracy wolne specjalnie po to, żeby przyjść na KUL i wziąć udział w "Dniu Dawcy Szpiku". - Ja też chciałabym znaleźć swojego "bliźniaka" jak najszybciej, dopóki zdrowie mi dopisuje i dopóki naprawdę mogę komuś pomóc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?