Marcin Prasoł po meczu cieszył się nie tylko ze zdobytych punktów, ale także z gry defensywnej swojej drużyny. - Gratulacje dla drużyny, bo zagrali dobry mecz. Stworzyliśmy sobie dużo sytuacji, ale to co nas najbardziej cieszy, to oczywiście bramki. Trzeba było jednak czekać 14 kolejek, żeby zagrać na zero z tylu. To nam się w końcu udało, więc cieszymy się podwójnie – podkreślił szkoleniowiec Górnika.
Za trzy dni zespół z Łęcznej rozegra kolejny mecz, tym razem w ramach Fortuna Pucharu Polski. 18 października zielono-czarni gościć będą Koronę Kielce. - Myślę, że ten mecz nie był tak łatwy, jak wskazywałby wynik. Skra również miała swoje sytuacje. Musimy więc pracować dalej, niedługo kolejny mecz i nie można rozpamiętywać tej wygranej, tylko trzeba myśleć o następnym przeciwniku – dodał Marcin Prasoł.
Dla Górnika było to drugie domowe zwycięstwo w październiku. Skra Częstochowa przegrała po raz piąty z rzędu. - Mecz mógł ułożyć się zdecydowanie inaczej, gdybyśmy wykorzystali sytuacje, które stworzyliśmy. Byliśmy jednak nieskuteczni i nie zdobyliśmy bramki – przyznaje trener gości, Jakub Dziółka.
- Po raz kolejny straciliśmy gola ze stałego fragmentu gry. Mimo, że bardzo mocno zwracaliśmy na to uwagę. Wiedzieliśmy bowiem, jak dobrymi dośrodkowaniami zagrażają zawodnicy Górnika. Chcieliśmy tego uniknąć, ale treningi nie sprawiły, że byliśmy w tych działaniach skuteczni. W przerwie próbowaliśmy spowodować, żeby w drugiej połowie być jeszcze w grze. Po raz kolejny jednak przegraliśmy i to dość wysoko – podsumował trener Skry Częstochowa.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?