Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobry mecz w hali Globus. Mistrz ze Szczecina jednak lepszy od Startu Lublin (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Debiutujący w zespole Kinga, Michale Kyser przypieczętował zwycięstwo szczecińskiej drużyny w hali Globus efektownym blokiem na liderze Startu, Liamie O'Reillym. Lubelska drużyna przegrała z mistrzem Polski 93:98.

Start prowadził w tym spotkaniu w sumie tylko przez trzy minuty, ale do końca miał szansę na wygraną. Przed ostatnią akcją gospodarzy zespół ze Szczecina prowadził 95:93. Do dogrywki chciał doprowadzić Liam O’Reilly, który w swoim stylu zdecydował się na indywidualne wejście pod kosz. I pewnie przez chwilę był już pewny powodzenia akcji, ale gdy piłka opuściła jego dłoń, pojawiła się ręka Michale’a Kyser’a, który zablokował rzut.

Dla Amerykanina był to debiut w zespole Kinga. Trener Arkadiusz Miłoszewski nie mógł wymarzyć sobie lepszej postawy nowego gracza. Kyser zdobył 17 punktów, trafiając pierwszych siedem rzutów z półdystansu. Do tego miał osiem zbiórek i trzy bloki.

Ligowy debiut w barwach Startu zanotował z kolei Daniel Szymkiewicz. 29-letni gracz wystąpił już w lubelskim zespole w meczu Pucharu Polski, natomiast w sobotę rozpoczął spotkanie w wyjściowej piątce. Na parkiecie spędził prawie 28 minut i rzucił 11 punktów (trafił m.in. trzy razy zza łuku). Szymkiewicz nie bał się decyzji rzutowych w kluczowych momentach i jeżeli utrzyma ten poziom, to będzie dużym wzmocnieniem dla ekipy trenera Artura Gronka.

Cały czas gonili

Po pierwszych pięciu minutach meczu Start prowadził 13:12. Gospodarze mieli wprawdzie problemy ze skutecznością (33-proc. z gry - rywale 72-proc.), ale jeszcze większe problemy goście mieli ze stratami (8). W drugiej części kwarty King zbudował sobie jednak przewagę ośmiu punktów (23:15).

Dla Startu problemem były także dwa szybko złapane przewinienia Barreta Bensona, a potem niepotrzebne trzecie przewinienie. W efekcie do przerwy amerykański środkowy grał tylko przez 4,5 minuty.

Na początku drugiej kwarty szczecinianie uzyskali najwyższe prowadzenie różnicą 16 punktów (34:18). Przed zejściem do szatni czerwono-czarni zdołali zniwelować częściowo te straty za sprawą Jabrila Durhama.

Rekordy

  • Amerykanin zakończył pierwszą połowę dwiema „trójkami”. W sumie cztery razy trafił z dystansu i to jego nowy rekord sezonu. Świetnie także poczynał sobie w obronie, zmuszając rywali do błędów i strat piłki.
  • Gracze obu drużyn byli dobrze dysponowani w rzutach zza linii 6,75m. W ekipie Kinga rekord sezonu w trafionych „trójkach” poprawił Tony Meier. Amerykański skrzydłowy trafił sześć takich rzutów. W hali Globus poprawił także swój rekord zdobytych punktów – 27.
  • Największy dorobek w tym meczu miał natomiast Liam O’Reilly. Amerykanin rzucił 29 punktów, ale ze skuteczności nie może być zadowolony (33-procent z gry). Lider Startu był jednak prawie bezbłędny w rzutach wolnych, a po raz pierwszy w sezonie aż 14 razy stawał na linii. Trafił 13 takich rzutów i pierwszy raz zanotował dwucyfrową zdobycz w tym elemencie.

Duet zmienników

W 22. minucie, po szóstej „trójce” Meiera goście wyszli na plus 11 (54:43). Ale po zaledwie 60 sekundach, i akcji 2+1 Tomislava Gabrica, Start zbliżył się na trzy punkty (51:54). Kilkadziesiąt sekund później O’Reilly doprowadził do remisu, a później Gabrić - po 18 minutach - odzyskał dla gospodarzy prowadzenie (59:58).

W szeregach gości długo nieomylny był jednak Kyser, który wspólnie z Meierem zdobyli 44 punkty, a cała ławka Kinga rzuciła 53 oczka! Zmiennicy gości nie tylko byli zdecydowanie skuteczniejsi od ławki Startu (9 punktów), ale zdobyli też więcej punktów, niż pierwsza piątka Kinga (45).

Seria porażek

Po nieudanej akcji O’Reilly’ego na koniec meczu goście wyszli jeszcze z szybkim atakiem, a Gabrić faulował przy rzucie z dystansu Andrzeja Mazurczaka. Ten trafił trzy razy z linii wolnych i tym sposobem szczecinianie odnieśli wygraną różnicą pięciu punktów, a więc odrobili straty ze spotkania u siebie (81:85).

To była druga ligowa, a czwarta w ogóle (uwzględniając mecze w Pucharze Polski i w rozgrywkach ENBL) z rzędu porażka Startu. A w czwartek, 7 marca, do Lublina przyjedzie lider Orlen Basket Ligi, Anwil Włocławek.

Polski Cukier Start Lublin – King Szczecin 93:98 (15:23, 24:22, 26:25, 28:28)

Start: O’Reilly 29, Durham 20, Gabrić 16, Szymkiewicz 11, Benson 8, Wade 4, Szymański 3, Karolak 2, Pelczar, Put. Trener: Artur Gronek

King: Meier 27, Kyser 17, Woodson 15, Udeze 12, Mazurczak 9, Cuthbertson 9, Matczak 7, Żołnierewicz 2, Borowski, Nowakowski. Trener: Arkadiusz Miłoszewski

Sędziowali: Łukasz Jankowski, Bartłomiej Kucharski, Michał Kuzia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski