Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorohusk. Pojechałbym na Ukrainę, wziął karabin i strzelał do Rosjan

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
tn
Paweł Krakosa, informatyk z Warszawy przyjechał do Dorohuska, by pomóc Ukraińcom wydostać się z granicy i dotrzeć w bezpieczne miejsce. – Nie mam planu, pojadę wszędzie tam, gdzie trzeba – deklaruje.

Na polsko-ukraińskiej granicy nie brakuje wolontariuszy pomagających uciekającym przed wojną. Wiele osób pomaga indywidualnie. Tak jak Paweł Krakosa, informatyk z Warszawy, którego spotkaliśmy w punkcie recepcyjnym w Dorohusku. Mężczyzna oferował przejazdu do Warszawy, o czym informowało jego napisane cyrylicą ogłoszenie.

– Przyjechałem tutaj, bo mamy sąsiadów, którzy są atakowani. To ludzie, którzy przyjeżdżają w autentycznej potrzebie, a nie jak legia cudzoziemska Łukaszenki – mówi.

Paweł Krakosa ma pochodzącą z Doniecka żonę. Przywiózł do Dorohuska m.in. pieluchy, jedzenie, wodę, słodycze.

- Nie podoba mi się ta napaść i pewnie gdybym nie miał żadnej pracy, żony i dziecka to pewnie sam pojechałbym na Ukrainę, wziął karabin strzelał do Rosjan. Teraz jednak żona by mnie nie puściła, dlatego robię co mogę – opowiada. Przyznaje też, że od rozpoczęcia inwazji martwi się o rodzinę i przyjaciół przebywających na Ukrainie.

– Po ataku żona była w trwodze, bo ta wojna to zagrożenie dla jej rodziny. Na początku pojawiła się u nas złość i tego typu emocje. Ale pozytywne było i jest to, że Ukraina się dzielnie broni. Teraz nie ma jednak już we mnie złości. Chcę pomóc, więc jestem – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski