Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat umierających drzew ze śródmieścia Lublina

Małgorzata Szlachetka
W jakiej kondycji przetrwa sześć klonów z ulicy Kołłątaja? Czy uschną jak te, które były usunięte w środę?
W jakiej kondycji przetrwa sześć klonów z ulicy Kołłątaja? Czy uschną jak te, które były usunięte w środę? Małgorzata Genca
Dlaczego drzewa przy ulicy Kołłątaja uschły? Według dendrologa dlatego, że urzędnicy wybrali zły gatunek do miejskich warunków.

Ulica Kołłątaja nie ma szczęścia do zieleni. W środę pracownicy Zarządu Dróg i Mostów usunęli połowę drzewek.

- Sześć z 12 jesionów było zamierających i zgodnie z decyzją miejskiego konserwatora zabytków zostaną zastąpione nowymi - tłumaczy Karol Kieliszek z zespołu prasowego Urzędu Miasta Lublin.

Pozostałe sześć drzewek, o których usunięcie konserwator nie wnioskował, również zostało w środę wykopane z korzeniami. Powód?

- Prowadzone były prace przy podłożu, w którym drzewa się znajdują i dziś lub jutro wrócą na swoje miejsce - zastrzegł Karol Kieliszek. - Ten zabieg im nie zaszkodzi - zapewnił.

Nowe drzewa w miejsce usuniętych mają być wsadzone do końca kwietnia. Będą miały większe obwody pni, minimum 20 centymetrów. Podobnie jak wcześniej, na Kołłątaja mają rosnąć jesiony.

Posunięciami urzędników z ratusza jest zaskoczony Jerzy Rachwald, znany lubelski dendrolog i biegły sądowy z zakresu ochrony przyrody.

- Błędem jest ciągłe sadzenie w tym miejscu jesionów. Dlaczego? To jest drzewo potrzebujące dużej ilości wody, rośnie nawet na bagnach. W warunkach miejskich sadzonka, obłożona kostką, uschnie - tłumaczy Jerzy Rachwald. - Jestem pewien, że to samo czeka sześć pozostałych drzew - ubolewa dendrolog.

Co w takim razie powinno się zrobić, żeby ulica Kołłątaja cieszyła oko bujną zielenią?

- Wystarczy wybrać inny gatunek drzew, polecam akację. Przetrwa w trudnych, miejskich warunkach, nawet obłożona kostką na podłożu z betonu. To gatunek odporny odporny na suszę - opowiada Jerzy Rachwald.

Urzędnicy pozostają przy swoim zdaniu. - Wybór jesionu to kontynuacja pewnej tradycji, bo te drzewa rosły na tej ulicy już wcześniej - odpowiada Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.

To nie jedyny taki przypadek w Śródmieściu. Drzewa na deptaku musiały być wymieniane kilkakrotnie, bo usychały m.in. z powodu odgarniania zasolonego śniegu na pnie. Gdy na części Krakowskiego Przedmieścia zdecydowano się postawić zieleń w donicach, rosnące tam drzewka miasto przesadziło na Rusałkę. W sierpniu ubiegłego roku informowaliśmy, że 9 przesadzonych klonów uschło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski