Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa kosztowne błędy piłkarzy Górnika w Katowicach. Pierwsza porażka trenera Mamrota w Fortuna 1. lidze

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Przerwana seria trenera Ireneusza Mamrota z drużyną Górnika. W Katowicach piłkarze z Łęcznej doznali pierwszej porażki w Fortuna 1. lidze z nowym szkoleniowcem. Miejscowy GKS wygrał 2:0, odnosząc pierwsze zwycięstwo w tym roku.

Po pięciu ligowych spotkaniach bez porażki, tym razem zielono-czarni zeszli z murawy pokonani. - Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to, jako tłumaczenie, ale mecze z Rakowem i ŁKS były na bardzo dużej intensywności i to było widać dzisiaj po naszej grze – ocenił porażkę Ireneusz Mamrot.

- Paradoksalnie jednak, to my lepiej weszliśmy w mecz i stworzyliśmy sobie bardzo dobrą sytuację – dodaje szkoleniowiec. Już w 2. minucie bliski strzelenia gola był Szymon Lewkot. Z rzutu rożnego piłkę na dalszy słupek dośrodkował Miłosz Kozak. Akcję zmykał Lewkot, ale strzałem głową nie zdołał zaskoczyć bramkarza GKS.

Trener gospodarzy, Rafał Górak po serii spotkań bez wygranej, dokonał kilku zmian w wyjściowej jedenastce. Jednym z piłkarzy, który rozpoczął mecz w wyjściowym składzie był Sebastian Bergier, autor obu bramek.

W 13. minucie zawodnicy Górnika stracili piłkę na własnej połowie, a na płaski strzał po ziemi z ponad 20 metrów zdecydował się Grzegorz Rogala. Chociaż nie był zbyt silny, to sprawił problem Maciejowi Gostomskiemu, który wypuścił piłkę. Pierwszy dopadł do niej Bergier i mając przed sobą leżącego kapitana zielono-czarnych z łatwością trafił do siatki.

W 24. minucie goście znowu pomogli rywalom. Wyprowadzając piłkę spod własnej bramki wymienili kilka podań, ale tuż przed polem karnym nie opanował jej Jonathan de Amo. Futbolówkę przejął Bergier i precyzyjnym strzałem przy słupku podwyższył prowadzenie.

Trener Górnika miał pretensje do zachowania swoich zawodników przy obu golach. - Do pewnego momentu, to my stwarzaliśmy sobie sytuacje, natomiast gospodarze byli bardzo skuteczni. Dwa uderzenia z dystansu zakończyły się dwiema bramkami. Przy prowadzeniu 2:0 łatwiej im się grało. Zeszli niżej w obronie i nastawiali się na kontrataki. Odnieśli zasłużone zwycięstwo – przyznaje Ireneusz Mamrot.

Jeszcze przed drugą bramką łęcznianie mieli dwie okazje do wyrównania. Najpierw Kozak niespodziewanie dostał piłkę w polu karnym rywala, gdy przy próbie jej wybicia skiksował Rogala. Jego strzał został jednak zablokowany. Potem Damian Zbozien wyrzucił z autu piłkę w pole karne. Futbolówka przeleciała między zawodnikami i w znakomitej sytuacji znalazł się Dawid Tkacz, ale jego strzał obronił Dawid Kudła. - Żałuję początku meczu, ale nasza dyspozycja tym razem nie była taka, jak w poprzednich spotkaniach – twierdzi trener Górnika.

W drugiej połowie swoje okazje mieli Karol Podliński oraz Damian Gąska, ale za każdym razem z tych pojedynków obronną ręką wychodził golkiper GKS. Swoje szanse mieli także gospodarze, najczęściej przy udziale niepewnie interweniujących defensorów Górnika.

GKS Katowice - Górnik Łęczna 2:0 (2:0)
Bramki: Bergier 13, 24

GKS: Kudła - Wasielewski, Jaroszek, Jędrych, Janiszewski, Rogala (86 Wojciechowski), Kościelniak (73 Bród), Repka, Dudziński (73 Urynowicz), Błąd (90 Marzec), Bergier (73 Arak). Trener: Rafał Górak

Górnik: Gostomski - Dziwniel (79 Turek), De Amo, Lewkot, Zbozień, Gąska, Tkacz (46 Pierzak), Kryeziu, Pawlik (46 Krykun), Kozak (79 Bednarczyk), Podliński (67 Sobol). Trener: Ireneusz Mamrot

Żółte kartki: Dudziński, Jaroszek, Urynowicz - Gąska, Pierzak, Kryeziu, Kozak, Sobol

Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa); Widzów: 2175

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski