Do pierwszego ze zdarzeń doszło w niedzielę około południa. Do idącej ulicą Wigilijną starszej kobiety podjechał samochód. Pasażerka zapytała o drogę do najbliższego szpitala. Twierdziła, że ktoś z rodziny czeka na operację, na którą pilnie potrzebne są pieniądze. Kierowca zapytał, czy mieszkanka Lublina nie udzieliłaby im pożyczki, ponieważ dysponują jedynie dolarami. 89-latka przystała na propozycję. Kobieta zaprosiła ich do swojego mieszkania. Tam otrzymała saszetkę, w której miały znajdować się dolary, ona zaś przekazała im 6 tys. zł. Po jakimś czasie od ich wyjścia 89-latka zauważyła, że z mieszkania zginęły jej pozostałe oszczędności. W sumie straciła 47 tys. zł.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
- Oszustka miała około 50 lat, 160 cm wzrostu, ciemne, długie włosy, na głowie miała brązowy kapelusz. Ubrana była ciemną kurtkę i spódnice. Towarzyszący jej mężczyzna miał około 60 lat i 160 cm wzrostu. Był krępej budowy ciała, miał krótkie, ciemne włosy - mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
W poniedziałek lubelscy policjanci otrzymali zgłoszenie o kolejnym przestępstwie. Mieszkanka Lublina straciła 8 tys. zł. Do kobiety zadzwonił mężczyzna, który podawał się za jej wnuka. Poprosił o pożyczkę. Po odbiór gotówki miał zgłosić się jego kolega. Nie podejrzewając niczego złego kobieta przekazała pieniądze. Dopiero po jakimś czasie skontaktowała się wnukiem i okazało się, że została oszukana.
- Po raz kolejny apelujemy do wszystkich o rozwagę i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Oszuści stosują różne metody, aby wyłudzić od nas pieniądze - ostrzega Renata Laszczka-Rusek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?