Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Ojca w SP 44: Tata jest najlepszą muzą

Maria Krzos
- Konkurs "Wiersz dla Taty" stał się już naszą tradycją - mówi Krzysztof Szulej (pierwszy z lewej), dyrektor Szkoły Podstawowej nr 44 w Lublinie
- Konkurs "Wiersz dla Taty" stał się już naszą tradycją - mówi Krzysztof Szulej (pierwszy z lewej), dyrektor Szkoły Podstawowej nr 44 w Lublinie Małgorzata Genca
Dziś jest Dzień Ojca. W Szkole Podstawowej nr 44 w Lublinie święto to zwykle obchodzone jest z kilkudniowym wyprzedzeniem. Tatusiowie i dzieci spotykają się tam, aby rozstrzygnąć konkurs "Wiersz dla taty". Nie brakuje wzruszeń i niespodzianek (zobacz do zakładki Pliki).

Zaczęło się 3 lata temu. Kwintet w składzie: Iwona Podlecka, Monika Golda, Joanna Mazur-Rzucidło, Anna Stefaniak oraz Małgorzata Parkot, czyli nauczycielki ze świetlicy w SP nr 44, wpadły na oryginalny pomysł. - W kalendarzu szkolnym maj i czerwiec wypełnione są imprezami z okazji Dnia Matki i Dnia Dziecka - mówi Iwona Podlecka. - 23 czerwca, czyli Dzień Ojca, traktowany jest po macoszemu. Dlatego postanowiłyśmy to zmienić. Tak narodził się konkurs "Wiersz dla taty".

Wojtek ma 9 lat. Jego wierszyk zajął drugie miejsce w kategorii klas drugich. "Mój tato wierny kibic Barcelony,/gdy wygrywa - bardzo jest zadowolony./Gdy przegrywa - ryczy jak byk!!!/ Dzieci chowają się wtedy w mig. /Mama pożytku ma z taty niewiele./Czasami obiad ugotuje w niedzielę./Gdy kotlet się uda nie przypalony,/zawsze jest przez nas chwalony./Bardzo się martwi, gdy ktoś z nas choruje./ Wtedy nie skrzyczałby nawet za dwóję." Czy napisanie poezji poświęconej własnemu tacie jest trudne? - Nie jest trudno pisać, jak się go dobrze zna - odpowiada z powagą Wojtek. Jego tata, Rafał Drabik stoi obok uśmiechnięty od ucha do ucha. - Człowiek dowiaduje się o sobie ciekawych rzeczy - mówi. - Syn jest bacznym obserwatorem. No, może z tymi kotletami to nie do końca prawda...

* https://kurierlubelski.pl/dzien-taty-z-tata-galeria-zdjec/ar/418808

Ojcowie podkreślają, że dopiero po lekturze wierszyków na swoją cześć, zdają sobie sprawę, jak dużo rzeczy ze świata dorosłych dociera do świadomości dzieci. - Każde słowo jest celne i trafione - mówi o wierszyku swojej córki Pauliny Marek Harmasz. - Powiem pani "w tajemnicy", że czytając go, byłem bardzo wzruszony.

Artur Kotłowski uważa natomiast, że wiersz jego córki Natalii jest "z życia wzięty". - Jej udział w tym konkursie był dla mnie do końca ogromnym zaskoczeniem - mówi. - Dopiero wczoraj dowiedziałem się, że została laureatką tej rywalizacji.

"Tatuś w pracy - poważny bankowiec/Przy dzieciach - wesoły cyrkowiec./Bawi się z nami w chowanego/do wieczora późnego./Wtedy w domu słychać krzyki. /Mama woła: Co za ryki! /Czy nie można bawić się cicho? /W naszym domu zrobiło się dziko!" Co na temat tego utworu myśli jego bohater, Mariusz Niezgoda. - To samo życie - odpowiada ze śmiechem. Natalia Flis dla swojego taty napisała tak: "Tato dam Ci gołębia, dam Ci motyla/Ten motyl będzie fruwał nad Tobą/I spełniał Twoje życzenia./Dam Ci, co tylko zapragniesz,/Bo Ciebie kocham najbardziej./Dam zdrowie jak uśmiech złocisty/Radość jak serce moje/ Ptaszka, który będzie śpiewał Twoją ulubioną melodię/Oraz bukiet kwiatów kolorowych,/Bo takie lubisz najbardziej. - Sam nie wiem, skąd córce przyszły do głowy takie piękne słowa - mówi Mariusz Flis. - Aż łza się w oku zakręciła...

Życzeń, jakie otrzymali ojcowie od dzieci biorących udział w konkursie, można im tylko pozazdrościć. Oto przykład. "Dzięki za wszystko co mi dałeś,/ na Dzień Taty dam Ci co chciałeś./ Dam Ci czekoladę, laurkę/i prawdziwą z nieba chmurkę./ Podaruję Ci też kwiatek/większy niż statek./Podaruję Ci serduszko,/większe niż moje łóżko./ I gdy będzie trzeba/ dam Ci gwiazdkę z nieba". To życzenia autorstwa Piotrka Głowackiego. Podczas rozstrzygnięcia konkursu ojcowie nie ukrywali dumy ze swoich dzieci. - Dzięki temu odkryłem kolejny talent córki - mówi Piotr Wdowiak.

W SP nr 44 spotkaliśmy też panią Darię Adamczyk. Wierszyk jej córki Patrycji zajął trzecie miejsce wśród trzecioklasistów. Zaczyna się tak: "Gdy wracam ze szkoły, ściska mnie Tata,/ siadamy do lekcji z książką o kwiatach./Gdy mam problem z nauką, pociesza mnie Tata". - Tata Patrycji z nami nie mieszka - mówi pani Daria. - Chciałbym jednak, by wiedziała, jak ważną osobą w życiu dziecka jest ojciec. - Tak naprawdę to trochę opisałam swoją mamę - zdradza Patrycja.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski