Dzisiaj drużyny z regionu rozegrają kolejne mecze sparingowe

Żółto-niebiescy mają już praktycznie zamkniętą kadrę na rundę wiosenną. Na papierze transfery (m.in. Piotr Prędota, Kacper Drelich, czy Damian Szpak) wyglądają imponująco, ale wszystko zweryfikuje liga, a podopieczni Dominika Bednarczyka będą walczyć o utrzymanie.

– Mam ponad 20-osobową kadrę, co mnie cieszy. Wyjściowa jedenastka powoli się krystalizuje, ale rywalizacja będzie trwać do końca, ponieważ nikt się nie podda i nie odda łatwo miejsca w składzie – wyjawia trener Avii. – Przed nami jeszcze dwa sparingi. Dzisiaj szansę gry dostaną wszyscy zawodnicy. Gramy z teoretycznie słabszym rywalem, a pamiętajmy, że w sobotę czeka nas mecz z Wisłą Puławy – dodaje.

Z Lublinianką jakiś czas temu rozstał się bramkarz Krystian Krupa, który zapracował na angaż w drugoligowej Siarce Tarnobrzeg. W ekipie z Leszczyńskiego było testowanych kilku zawodników, jednak nie zdobyli oni zaufania sztabu szkoleniowego.

– Została u nas praktycznie cała kadra z rundy jesiennej, a wtedy zespół spisywał się dobrze i na półmetku zajmuje piąte miejsce – mówi Krzysztof Gil, prezes zielono-biało-czerwonych. – Nie ma więc jakiejś wielkiej potrzeby, żeby kogoś pozyskiwać. Jeżeli ktoś miałby nas wzmocnić, musiałby być dużo lepszy od obecnych piłkarzy. Na uzupełnienie składu mamy swoich wychowanków. Nie wykluczam, że jednak kogoś pozyskamy, ponieważ okienko transferowe nie jest jeszcze zamknięte, więc mogą się zgłosić nawet piłkarze z klubów trzecioligowych. Taki zawodnik musi zadeklarować chęć gry u nas i się z nami dogadać, gdyż dysponujemy skromnym budżetem. Na miejsce Krystiana mamy swojego juniora, wychowanka klubu. Dzisiaj będziemy sprawdzać na tej pozycji młodzieżowca z regionu, który się do nas zgłosił – kończy Gil.

Dziś w regionie odbędzie się ponadto sparing Victorii Żmudź z Unią Białopole (godz. 19, w Lubartowie).