- Mój brat jest inwalidą, jeździ na wózku. W ubiegłym tygodniu pojechaliśmy odwiedzić jego żonę, która leży na oddziale ginekologicznym. Taksówkarz wysadził nas przed wjazdem na szpitalną działkę, dalej nie mógł wjechać. Teren jest ogrodzony, bo trwają prace drogowe - opowiada pan Grzegorz, nasz Czytelnik. - W środę sytuacja się powtórzyła. Dla osoby na wózku ominięcie tej ogromnej dziury to duży problem. Tym bardziej że chodnik przed szpitalem też nie jest w najlepszym stanie. Szkoda, że odwiedzający pacjentów nie mają skrzydeł, wtedy moglibyśmy przefrunąć zabezpieczony fragment asfaltu - dodaje.
Szefostwo placówki prosi o cierpliwość i zapewnia, że usuwanie awarii nie potrwa już długo. - Prace powinny zakończyć się w następnym tygodniu - obiecuje Hanna Filipowicz, z-ca dyrektora ds. administracyjno-ekonomicznych. - Musimy wymienić około 37 metrów rur kanalizacji burzowej. Ponad 30-letnia konstrukcja pękła kilka tygodni temu, co spowodowało zapadnięcie się asfaltu. Specjaliści naprawiają usterkę, która sięga sześciu metrów w głąb ziemi, metodą bezinwazyjną - tłumaczy.
Szpital pokrywa koszty naprawy z własnego budżetu. Prace pochłoną 167 tys. złotych. - Ponieważ nocą pojawiają się już przymrozki, na razie załatamy popękaną nawierzchnię ulicy przed szpitalem tzw. korą asfaltową. Właściwy asfalt wylejemy na wiosnę - tłumaczy Filipowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
