Pierwsze punkty w nowym sezonie zdobył dla lubelskiego zespołu Chorwat Tomislav Gabrić i gospodarze objęli prowadzenie 2:0. Po trzech minutach gry tablica wyników pokazywała remis 7:7, a chwilę potem po trafieniu Gorana Filipovica, goście po raz pierwszy w tym starciu wyszli na prowadzenie 9:7.
Czerwono-czarni kolejny okres wygrali 9:2 i w efekcie po dwóch trójkach z rzędu w wykonaniu Gabrica i Michała Krasuskiego, lublinianie prowadzili już 18:11. Ostatecznie prenierowa odsłona zakończyła się wynikiem 23:18 na korzyść teamu trenera Artura Gronka, a jej rezultat przypieczętował Amerykanin Barret Benson.
Drużyna z Lublina bardzi dobrze weszła w drugą kwartę i w 13. minucie, gdy celnie zza linii 6,75 m przymierzył Amerykanin Liam O'reilly, Start był już na plus dwanaście (37:25). Trzy minuty później po kolejnej trójce tego samego zawodnika, gospodarze prowadzili już 46:32. Na przerwę oba zespoły zeszły natomiast przy wyniku 56:44 dla lublinian.
Podopieczni trenera Artura Gronka konttnuowali dobrą grę po zmianie ston i 25. minucie mieli aż 25 oczek zaliczki (74:49), gdy celnie zza łuku ponownie przymierzył O'reilly. Przyjezdni przed decydującą odsłoną zdołali zmniejszyć straty do 17 punktów (63:80) i nadal liczyli na dogonienie zespołu z "Koziego Grodu".
Lublinianie w czwartej odsłonie kontrolowali jednak wydarzenia na boisku, uttrzymując cały czas bezpiczną przewagę (84:63, 93:71, 100:76) i zwyciężyli pewnie 102:85.
- Dostaliśmy lekcję koszykówki od drużyny z Lublina, ale z taką obroną ciężko jest coś ugrać. Za dużo otwartych pozycji miał zespół gospodarzy. Te jednak dopiero pierwszy mecz i mamy więcej informacji nad czym musimy pracować - mówi Bartosz Diduszko, zawodnik Arrivy Twarde Pierniki.
- Rywale mieli 50% skuteczności z dystansu, ale sami daliśmy im tą pewność od początku spotkania. Potem ich decyzje w trakcie meczu były też lepsze. Bardzo ciężko wygrać mecz na wyjeździe, tracąc 102 punkty i mając 16 strat, to praktycznie niemożliwe - dodaje z kolei Srdjan Subotić., szkoleniowiec torunian.
Start trafił 13 na 26 oddanych rzutów za trzy, uzyskując w tym elemencie 50-procentową skuteczność i dodał do tego 25 celnych na 42 próby za dwa.
Udanie z Orlen Basket Ligą przywitał się Liam O'Reilly, który był najskutecznieszy wśród lublinian, notując 23 punkty oraz zaliczając siedem asyst.
Wygrana została zadedykowana przebywającemu w szpitalu Jakubowi Karolakowi, który doznał infekcji oka. W najbliższych dniach lubelski zawodnik powinien jednak wrócić do treningów.
Polski Cukier Start Lublin - Arriva Twarde Pierniki Toruń 102:85 (23:18, 33:26, 24:19, 22:22)
Start: O'reilly 23, Durham 22, Gabrić 15, Benson 14, Krasuski 12, Wade 7, Dziemba 5, Put 4, Kepka, Pelczar. Trener: Artur Gronek
Arriva: Diggs 18, Cel 16, Filipović 14, Diduszko 11, Rakocević 10, Smith 8, Kunc 4, Tomaszewski 4, Sowiński, Szymański. Trener: Srdijan Subotić
Sędziowali: M. Maliszewski, M. Sosin, M. Kuzia

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?