Śledczy czekają już tylko na opinię biegłych psychologów, którzy brali udział w przesłuchaniu rodziców oraz 14-letniej córki i 20-letniego syna. Dopiero po jej otrzymaniu zdecydują, czy przedstawić rodzicom zarzut narażenia dziecka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia.
Przypomnijmy. Po tym, jak 14-letnia córka dowiedziała się, że być może czeka ją operacja nogi, zaczęła bardzo się denerwować. Miała wahania nastroju. Krzyczała. Jej matka uznała, że nie jest to jej głos. Dlatego postanowiła skorzystać z pomocy dwóch egzorcystów. Taką wersję zdarzeń przedstawiła śledczym sama kobieta.
- Ojciec i syn, których teraz przesłuchiwaliśmy potwierdzają te wcześniejsze wyjaśnienia - mówi Paweł Banach, szef Prokuratury Rejonowej w Lublinie. - Dodają, że cztery dni przed rozpoczęciem egzorcyzmów rodzina zaczęła pościć. Nie jedli zupełnie nic. Byli osłabieni.
Potem rodzice weszli z córką do łazienki. Nastolatka wrzuciła swoje książki do wanny i kazała zalać je wodą. Na jej prośbę ojciec polewał też kobiety wodą. Pociął ich ubrania. Ściął włosy.
- Syn w tym czasie stał koło łazienki i modlił się - dodaje prokurator Banach.
Próbował także ugasić niewielki pożar. W mieszkaniu rozstawione były świeczki. Gdy się wreszcie wypaliły, tlić zaczęły się ich plastikowe osłonki. 20-latek usiłował je zgasić. Poparzył się, ale nie zagrażało to jednak jego życiu, obrażenia były powierzchowne.
Hałasy zaniepokoiły sąsiadów, którzy wezwali policję i pogotowie.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?