Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europarlamentarzyści Lena Kolarska-Bobińska i Mirosław Piotrowski mówią o unijnym budżecie

Ewa Pajuro
prof. Lena Kolarska-Bobińska
prof. Lena Kolarska-Bobińska Małgorzata Genca
- Te pieniądze powinny w przyszłości pracować dla województwa lubelskiego, a więc najlepiej byłoby, gdybyśmy wydali je na tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw, na uczelnie i duże projekty innowacyjne, a także na infrastrukturę i odnawialne źródła energii - mówi prof. Lena Kolarska-Bobińska.

Te pieniądze muszą dla nas pracować

Lena Kolarska-Bobińska, lubelska posłanka do Parlamentu Europejskiego (PO)

Polska ma otrzymać z nowego budżetu Unii Europejskiej 105,8 mld euro (441 mld zł), w tym słynne już 300 mld zł na politykę spójności. Rząd ogłosił, że to wielki, negocjacyjny sukces Polski. Czy rzeczywiście?
Myślę, że to ogromny sukces. Trzeba wziąć pod uwagę, że w Europie trwa kryzys i państwa członkowskie są nastawione na oszczędności. Ponadto polityka spójności nie była dla nich priorytetem. Biorąc pod uwagę te czynniki, możemy mówić o wielkim sukcesie.

Budżet musi zatwierdzić jeszcze Parlament Europejski. Już teraz mówi się, że łatwo nie będzie.
Parlament już zapowiedział, że będzie się w tej sprawie targował. Oczekuję, że budżet będzie większy niż ten wynegocjowany. Myślę, że to szansa dla Polski. Teraz powinniśmy pomyśleć, na czym nam szczególnie zależy i na to położyć szczególny nacisk. Trzeba jednak uważać, by nie doszło do klinczu. Odrzucenie budżetu oznaczałoby działanie w oparciu o plany roczne, które nie pozwalają na realizacje dużych, wieloletnich inwestycji. Myślę, że ostatecznie do tego jednak nie dojdzie i Parlament zatwierdzi z pewnymi zmianami to, co wstępnie uzgodniły państwa członkowskie.

Jak te nowe, unijne miliony powinno wykorzystać woj. lubelskie?
Te pieniądze powinny w przyszłości dla nas pracować, a więc najlepiej byłoby, gdybyśmy wydali je na tworzenie małych i średnich przedsiębiorstw, na uczelnie i duże projekty innowacyjne, a także na infrastrukturę i odnawialne źródła energii.

***

Nie taki ten sukces wielki, jak go malują

Mirosław Piotrowski, lubelski poseł do Parlamentu Europejskiego (PiS)

Rząd mówi o wielkim sukcesie na szczycie UE. A jak Pan ocenia to, co udało mu się wynegocjować?
Na pierwszy rzut oka wynegocjowana kwota wygląda imponująco. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Fundusze na rolnictwo zostały obniżone, a należy pamiętać, że już teraz dopłaty bezpośrednie do jednego hektara dla polskich rolników są jednymi z najniższych w całej Unii Europejskiej. Nie wiemy też, jakie będą regulacje dotyczące wymaganego wkładu własnego do poszczególnych inwestycji. Jeśli wymagania okażą się wyższe od dotychczasowych, to nasze samorządy będą miały problemy z korzystaniem ze wsparcia.

Przy ocenie pracy rządu trzeba też pamiętać, że państwom członkowskim opłaca się dawać nam duże pieniądze na inwestycje, bo wracają one do tych państw dzięki zagranicznym firmom, które realizują nasze inwestycje.

Budżetem zajmie się teraz Parlament Europejski. Jaką podejmie decyzję?
Parlament na pewno trochę pogrymasi i poprzesuwa pewne kwoty, ale myślę, że ostatecznie budżet zatwierdzi.
Podejrzewam, że grymasić będzie szczególnie przewodniczący parlamentu Martin Schulz, polityczny konkurent Angeli Merkel, która podpisała porozumienie w sprawie budżetu. Nie spodziewam się jednak, by nie doszło do kompromisu.

Na co Lubelszczyzna powinna wykorzystać nowe, unijne miliony?
Myślę, że przede wszystkim na rozwój infrastruktury, czyli budowę nowych dróg i mostów, a nie na budowę stadionu w miejscu dawnej cukrowni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski