Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa 2013: Mostu przyjaźni nie będzie (KOMENTUJCIE)

Jolanta Masiewicz, Ewa Pajuro
Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa w roku 2012. Wójt gminy Mircze Lech Szopiński wita ukraińskich gości chlebem i solą na pontonowym moście na granicznym Bugu.
Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa w roku 2012. Wójt gminy Mircze Lech Szopiński wita ukraińskich gości chlebem i solą na pontonowym moście na granicznym Bugu. materiał UG Mircze
W związku z ostatnimi wydarzeniami na Ukrainie tegoroczne Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa Granica 835 Kordon Kryłów-Krecziw nie odbędą się w tradycyjnej formule. Wójt gminy Mircze Lech Szopiński, który jest jednym z głównych organizatorów tego wydarzenia, postanowił, że tym razem pontonowy most nie połączy brzegów Bugu, a cała impreza, odbywająca się dotąd po obydwu stronach granicy, zostanie ograniczona do jednego koncertu w Kryłowie.

"14 lipca 2013 roku w Łucku na Wołyniu został obrażony Prezydent RP, który przybył tam, by uczestniczyć w uroczystościach religijnych, zorganizowanych w 70. rocznicę rzezi wołyńskiej. Została pogwałcona święta zasada gościnności. Dzień później Wołyńska Obwodowa Rada zamiast potępić mordy, potępiła uchwałę polskiego parlamentu. Mimo że prezydent prosi o nienadawanie incydentowi w Łucku specjalnego znaczenia, uważam, że nie można przejść nad nim do porządku dziennego. Od wielu lat osobiście angażowałem się bardzo aktywnie w działalność, mającą na celu budowę nowej jakości stosunków międzysąsiedzkich na pograniczu Polski i Ukrainy. Mimo iż moja najbliższa rodzina została srodze doświadczona w tamtych latach, uważałem i nadal uważam, że pamiętając o tragicznej przeszłości, musimy patrzeć z nadzieją w przyszłość, z myślą o szansach dla nowych pokoleń. Nigdy nie odmawiałem i nadal nie będę odmawiał pomocy młodym, ukraińskim wolontariuszom, studentom, członkom "Płasta", porządkującym groby na prawosławnych i greckokatolickich cmentarzach na terenie gminy Mircze" - tak Lech Szopiński tłumaczy powody swojej decyzji w oświadczeniu, przekazanym za pośrednictwem Informacyjnej Agencji Samorządowej.

Od pięciu lat wspólnie z partnerami z Iwanicz, Nowowołyńska i Łucka, gmina Mircze organizuje z Fundacją Kultury Duchowej Pogranicza Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa Granica 835 Kordon Kryłów-Krecziw, dni, których symbolem jest most pontonowy, łączący oba brzegi granicznego Bugu, pozwalający uczestnikom tych wydarzeń swobodnie przekraczać granicę. Wspólna modlitwa, zabawa i koncerty - to wszystko miało i ma na celu budowę dobrosąsiedzkich stosunków, wzajemne pojednanie, poznanie i zrozumienie nawet tych najbardziej bolesnych dla obydwu narodów spraw. Ta impreza oraz wiele innych, wyzwoliły po obydwu stronach granicy wielką aktywność mieszkańców nadbużańskich wiosek i miast. Pojawiły się wspólne projekty i nadzieja na szybki rozwój.

"Na 10 i 11 sierpnia zaplanowano piąte, jubileuszowe Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa pod hasłem "Żadnych granic". Jednak w takiej atmosferze, w której okupantami nazywa się bestialsko mordowane kobiety, dzieci i starców czy spokojnych wołyńskich chłopów, bo tak głosi oświadczenie wołyńskiej rady, w takiej atmosferze, w mojej ocenie, wspólne świętowanie byłoby wielką hipokryzją. Dlatego postanowiłem, że piąte Europejskie Dni Dobrosąsiedztwa nie odbędą się w takiej formie i kształcie, jak poprzednie. Ograniczymy się tylko do organizacji 11 sierpnia jednego koncertu w Kryło-wie i, jeżeli będzie taka wola z obydwu stron, wspólnej modlitwy ekumenicznej w intencji przede wszystkim prawdy i zdrowego rozsądku oraz opamiętania, których w dalszym ciągu brakuje. Za tę decyzję przepraszam szczególnie naszych ukraińskich partnerów i wiernych przyjaciół. Może po pewnym czasie wrócimy do wspólnych planów"- pisze dalej wójt Lech Szopiński. Jednocześnie podkreśla, że jest to jego osobista i suwerenna decyzja.

Decyzję ze smutkiem przyjął współorganizator wydarzenia ks. Stefan Batruch z parafii greckokatolickiej w Lublinie. - Od państwa dowiaduję się o tym oświadczeniu. Myślę, że jest ono zupełnie niepotrzebne. Wójt mógł poczekać do mojego powrotu z zagranicy i osobiście lub telefonicznie poinformować o zmianie formuły dni - uważa ks. Batruch. Dodaje, że w obliczu pogarszających się relacji polsko-ukraińskich Dni Dobrosąsiedztwa są jeszcze bardziej potrzebne. - Są trudności i trzeba się z nimi mierzyć. Teraz ucierpią ludzie, którzy nie są winni temu, że politycy uprawiają swoją politykę.

Próbowaliśmy porozmawiać też z Iwanem Hrycakiem, konsulem generalnym Ukrainy w Lublinie. Bezskutecznie. Konsul przebywa na urlopie.

Waszym zdaniem: Wójt postąpił słusznie czy nie? Piszcie w komentarzach pod tekstem

Kurier Lubelski na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski