Galeria Gardzienice: wernisaż wystawy obrazów Weroniki Karwowskiej

Zobaczymy na niej m.in. portrety osób dotkniętych zespołem Downa, a także inne prace, które powstawały od 2003 roku, niektóre projekty scenograficzne i fotografie. Na swoich obrazach Weronika Karwowska wychwytuje myśli i tajemnice modeli, a osoby zarówno piękne, jak i wykluczone funkcjonują w jej pracach na równych prawach.

- Przez długi czas portretowano tych, którzy byli w jakiś sposób zasłużeni - urodzeniem, stanowiskiem czy nawet urodą. W historii malarstwa bardzo rzadko zdarzało się, żeby malowano osoby, które żyły gdzieś na marginesie społeczeństwa. Pomyślałam sobie, że to wielka szkoda i że czas to zmienić - mówi.

Każdego z bohaterów osadza w indywidualnej, dobranej specjalnie dla niego przestrzeni. Z taką samą powagą podchodzi do rocznego dziecka, jak i do starszego pana. Artystka, od 2006 roku zaangażowana w pracę z młodzieżą niepełnosprawną, nie narzuca swoim bohaterom - ani tym zdrowym, ani tym chorym - żadnej sztucznej konwencji, ale dąży do odsłonięcia trudnej do wypowiedzenia prawdy o człowieku takim, jaki on jest.

Sięgnięcie po starą metaforę lustra jest zaproszeniem do pewnej konfrontacji z drugą osobą, w której można się "przejrzeć". Takie myślenie przyświecało Weronice Karwowskiej (jak podkreśla - jest praktykującą katoliczką) m.in. wtedy, gdy namalowała "Matkę Boską od Downów".

- Obraz należy traktować jako interpretację Matki Boskiej, która jest matką wszystkich ludzi, a szczególnie tych cierpiących, pokrzywdzonych i odrzuconych. Jest świętą, w której może się przejrzeć także ktoś, kto ma zespół Downa - wytłumaczyła w rozmowie z Kurierem.

Rozmowę z artystką czytaj w piątkowym "Magazynie".

"Portrety i Lustra", Galeria Gardzienice, ul. Grodzka 5a, wernisaż dziś, godz. 18:00.