MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie najczęściej dochodziło do wypadków w 2008 roku

Magdalena Bożko
Fot. Jacek Świerczyński
Fot. Jacek Świerczyński
21 wypadków śmiertelnych przy pracy zdarzyło się w naszym województwie w tym roku.

To mniej niż rok wcześniej, ale wciąż za dużo – alarmuje Okręgowa Inspekcja Pracy w Lublinie.

Styczeń 2008. Dwóch pracowników lubelskich firm ginie w wypadkach drogowych. Trzy miesiące później pracownik firmy motoryzacyjnej wymieniając czujnik ciśnienia powietrza w ciężarówce zostaje przez nią przygnieciony. Śmiertelnemu wypadkowi ulega w tym samym czasie mechanik w innej firmie – zostaje uderzony przez felgę podczas jej rozkręcania. W innym przedsiębiorstwie pracownik wypadł z samochodu dostawczego, ponieważ boczne drzwi nie były zamknięte. To tylko niektóre przykłady śmiertelnych wypadków przy pracy do których doszło w tym roku na Lubelszczyźnie.

 

 

– Było ich w sumie 21, czyli o 8 mniej niż rok wcześniej – wylicza Jerzy Kołodziejczyk, rzecznik Okręgowej Inspekcji Pracy w Lublinie. – Większość z nich zdarzyła się podczas jazdy samochodem i na budowie.  

 

Do śmiertelnych wypadków na budowie najczęściej dochodziło latem, podczas sezonu budowlanego. W Kraśniku osoba pracująca na rusztowaniu przy docieplaniu budynku, spadła z wysokości

5 m

. Do podobnego wypadku, także ze skutkiem śmiertelnym doszło w Lubartowie i w Puławach. – Upadki z wysokości, wynikające z braku odpowiednich zabezpieczeń to jeden z najczęstszych przyczyn śmiertelnych wypadków na budowach – mówi Anna Smolarz z OIP w Lublinie.

 

Inne nieprawidłowości wykryte przez inspektorów to niewłaściwe zabezpieczenie wykopów, urządzeń elektrycznych, źle zamontowane rusztowania. – Konsekwencje to porażenia prądem, przysypania, a nawet utonięcia w zalanych wykopach – wylicza Smolarz. – Często jest tak, że źle zabezpieczona budowa to zagrożenie nie tylko dla pracowników, ale przypadkowych przechodniów.

 

Do wypadków ciężkich, których w 2008 roku było 12 dochodziło najczęściej także na budowach, ale też przy obsłudze maszyn. W kwietniu pracownik zatrudniony przy cięciu gałęzi w Białej Podlaskiej włożył rękę w tryby rębaka, co spowodowało obcięcie całej prawej dłoni. W innej firmie prasa hydrauliczna zmiażdżyła mężczyźnie palce lewej ręki.

 

– Każdy wypadek traktowany jest indywidualnie, często jednak, szczególnie przy obsłudze maszyn, przyczyną jest nieuwaga pracownika oraz brak odpowiednich zabezpieczeń – uważa Kołodziejczyk. – Skutkiem są uszkodzenia ciała najczęściej kończyn.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski