GKS Bełchatów sprawdzi formę piłkarzy Motoru Lublin

Żółto-biało-niebiescy rozegrają także mecze towarzyskie z innymi zespołami z elity, czyli Jagiellonią Białystok i Legią Warszawa. Motor jest bliski także konfrontacji z pierwszoligowym Zawiszą Bydgoszcz, mającym spore szanse na awans.

Już dawno lublinianie nie mieli tak wymagających sparingpartnerów. Duża w tym zasługa Piotra Świerczewskiego, byłego reprezentanta Polski, obecnie trenera Motoru, który uruchomił swoje kontakty.

- Znam na przykład z występów w kadrze Tomka Hajtę, trenera Jagiellonii. Zgodzili się z nami zagrać. Mam nadzieję, że pokażemy w nich, że warto było się z nami zmierzyć - mówi Świerczewski.
Motorowcy pod koniec run-dy jesiennej złapali niezłą formę, teraz do składu dołączyło kilku doświadczonych piłkarzy, na czele z innym reprezentantem Polski Grzegorzem Bronowickim, co z pewnością nie uszło uwadze trenerom z wyższych klas rozgrywkowych.

Bełchatowianie wiosną będą walczyć o utrzymanie. Obecnie, pod wodzą nowego-starego szkoleniowca Kamila Kieresia, sprawdzają kilkunastu piłkarzy. Mają za sobą już siedem gier kontrolnych, a lublinianie tylko jedną. Obydwie drużyny są na innym etapie przygotowań. GKS wznawia rozgrywki już 24 lutego, podejmując Wisłę Kraków. A Motor wiosnę rozpocznie meczem u siebie z Wisłą Puławy dopiero 9 marca.

- Dlatego teraz wynik nie jest najważniejszy - mówi Świerczewski. - Chcemy zgrywać nowych zawodników. Gdy umowy podpiszą Igor Migalewski, Tomasz Ptak i Damian Kądzior, na 95 procent będziemy mieli już zamkniętą kadrę. Będę szukał jeszcze młodzieżowców, którzy będą u nas grali przez kilka lat. Niekoniecznie muszą już teraz występować w podstawowym składzie wiosną 2013 roku.

Po meczu Świerczewski podejmie decyzję, czy do Motoru dołączy jego były zawodnik Kamil Stachyra.